"Love Never Lies". Uczestniczka miała wypadek. Złamała kręgosłup w dwóch miejscach

Paula Wicherska z programu "Love Never Lies" podzieliła się z internautami przykrą informacją. Miała wypadek i trafiła do szpitala.

W 2021 roku na Netliksie pojawił się nowy program rozrywkowy "Love Never Lies", w którym prawdomówność uczestników sprawdzana była przez nowoczesny wykrywacz kłamstw. Format prowadzony przez Maję Bohosiewicz doczekał się dwóch edycji. Na ekranie poznaliśmy Paulę Wicherską, która była w związku z Kamilem Kowalskim. Ich relacja nie przetrwała próby czasu, ale pogram przyniósł im sporą popularność. Aktywnie udzielają się w mediach społecznościowych. Ostatnio Paulina podzieliła się przykrymi wieściami na TikToku.

Zobacz wideo Bill i Sandra wspominają o Pauli i Kamilu. Chodzi o mieszkanie

"Love Never Lies". Paula opowiedziała o trudnych chwilach. Spadła na ziemię z dużej wysokości

Paula wrzuciła do sieci filmik, na którym przemówiła do internautów prosto z helikoptera. Miała wypadek podczas skoku ze spadochronem i spadła z dużej wysokości. Najpierw wylądowała na drzewie, a później na ziemi. - Nagrywam z helikoptera ratowniczego i lecę właśnie z podejrzeniem złamania kręgosłupa, ale ogólnie to jest spoko, tylko delikatnie mnie boli  - mówiła. Podejrzenia lekarzy niestety się potwierdziły. - Już tego samego dnia o godzinie 23:30 przyszedł do mnie lekarz i powiedział, że mam kręgosłup złamany w dwóch miejscach - przy czym w jednym miejscu z uciskiem na rdzeń. Miednica też w dwóch miejscach złamana - mówiła.

Paula stanęła przed ważną decyzją. - Wtedy już dostałam dwie opcje. Pierwszą, że nie będziemy nic robić, ale wtedy te kręgi mogą się przesunąć. Opcja druga to operacja kolejnego dnia - mówiła Paula na nagraniu. Uczestniczka "Love Never Lies" zdecydowała się na operację. Przyznała, że początkowo była załamana całą sytuacją, ale uspokoiła ją rozmowa z kolegą, który opowiedział jej o osobach z podobnymi doświadczeniami. - Także chciałabym szerzyć to, że złamany kręgosłup, to nie zawsze są wyroki i nie można się poddawać - skwitowała.

"Love Never Lies". Paula odpowiedziała na pytanie internautów. "Leciałam sama i lądowałam sama"

Wypadek Pauli wzbudził ogromne zainteresowanie wśród internautów. Zasypali ją komentarzami z prośbą o szczegóły. Zastanawiali się, czy wypadek był spowodowany tym, że spadochron się nie otworzył. Paula postanowiła rozwiać wątpliwości. - Normalnie leciałam ze spadochronem, lądowałam też ze spadochronem tylko wyszło, jak wyszło. (...) Ja kończyłam kursy AFD, czyli wyskakiwałam z samolotu z dwójką instruktorów, ale później od momentu otwarcia się spadochronu leciałam sama i lądowałam sama - mówiła. ZOBACZ TEŻ: Gwiazda TVN-u miała wypadek. Auto zostało zmiażdżone. "Przeżyliśmy cudem"

Więcej o: