3 listopada Polsat wyemitował koncert Dody realizowany w ramach trasy "Aquaria Tour". Widzowie stacji od kilku tygodni śledzili przygotowania do tego wydarzenia w programie "Doda. Dream Show", gdzie wokalistka pokazała cały proces realizacji tak dużego przedsięwzięcia. Dzięki wejściu "za kulisy" mogliśmy dowiedzieć się jak trudna i stresująca jest praca przy tak rozbudowanym spektaklu wizualnym. Trasa koncertowa miała być spełnieniem marzeń wokalistki i z założenia miała zostać zrealizowana na światowym poziomie godnym takich gwiazd jak Beyoncé, czy Rihanna. Czy udało się to osiągnąć? Nie brakowało słów krytyki, ale Doda osiągnęła swój cel.
Nasz redakcyjny kolega Bartosz Pańczyk wybrał się na jeden z pierwszych koncertów Dody realizowanych w ramach "Aquaria Tour". Podkreślił, że Doda spełniła marzenie o widowiskowej trasie koncertowej i lśniła na scenie, ale nie obyło się bez wpadek. Co ciekawe zrealizowane z pełną pompą wizualizacje, które pojawiały się na ekranach umieszczonych na scenie, były tak spektakularne i ciekawe, że momentami przyćmiły samą artystkę. Można jasno stwierdzić jedno - Doda nie bawi się w półśrodki, ma wobec siebie ogromne wymagania i chce spełniać artystyczne marzenia. Teraz widzowie Polsatu mieli okazję się przekonać, jak finalnie wygląda pieczołowicie przygotowywany od kilku tygodni koncert. Wśród opinii nie brakowało słów uznania i zachwytu. Wygląda na to, że starania artystki zostały docenione. "Super koncert, mega ambitna dziewczyna, kawał dobrej roboty", "Niesamowite widowisko!", "Ten koncert to arcydzieło!"- czytamy w komentarzach.
Koncert Dody nie wszystkim się jednak spodobał. Wśród negatywny opinii przeważały te, które krytykowały wizualną stronę wydarzenia. "Przepraszam, ale co tam robi wrażenie? To chyba po prostu kwestia gustu i smaku, bo dla mnie to jest po prostu lekko... tandetne, kiczowate i mało odkrywca", "Przez chwilę popatrzyłam i szczerze kompletnie nie rozumiem zachwytu. Dla mnie kicz totalny, ale każdy ma swój gust i ja to szanuję", "Mega słabizna, taki Sopot 2005, jak zwykle mega hałas o nic" - czytamy w komentarzach na Instagramie. Niektórzy też narzekali, że "najlepsze momenty zostały wycięte". A wy jak oceniacie to wydarzenie?