Nie tylko Staszek z "Górali". 20-letni uczestnik zmarł nagle. Miał szlachetną pasję

Pół roku temu media obiegła informacja o śmierci jednego z uczestników popularnego programu "Górale". Stanisław Rzepka zmarł w wieku 20 lat. Miał wyjątkową pasję, którą uwielbiał dzielić się z widzami.

Od kilku dni fani programu "Górale" przeżywają żałobie. 14 września bieżącego roku media obiegła smutna informacja o śmierci pana Staszka. "Żegnaj Staszku. Nie zapomnimy cię nigdy" - napisano na oficjalnym profilu Polsat Play. Mieszkaniec Piwnicznej-Zdroju był jednym z najbardziej lubianych bohaterów programu. Jego los poruszył niejednego widza. Nie jest to jednak jedyna strata, z którą zmagają się fani. Kilka miesięcy temu odszedł inny uczestnik. Stanisław Rzepka zmarł zimą bieżącego roku. Miał zaledwie 20 lat. 

Zobacz wideo Małgorzata Werner wspomina śmierć ojca. "Dopóki taty nie zabrał zakład pogrzebowy, cały czas było disco polo"

Stanisław Rzepka występował w "Góralach". Zmarł nagle. Miał jedynie 20 lat

Informacja o śmierci Stanisława Rzepki została przekazana za pośrednictwem mediów społecznościowych. Mężczyzna zmarł 23 lutego. Ostatnie pożegnanie odbyło się dwa dni później w Kościele Parafialnym w Brzegach. Uczestnik został pochowany na tamtejszym cmentarzu. "Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy, że 23 lutego 2023 roku odszedł od nas w wieku 20 lat, zaopatrzony sakramentami świętymi, nasz najukochańszy syn, wnuk, brat, szwagier i wujek, Stanisław Rzepka" - napisano na profilu Domu Pogrzebowego Jabłoński.

Stanisław Rzepka z "Górali" miał piękną pasję. Wypowiadał się o niej w samych superlatywach

Stanisław Rzepka dzięki programowi "Górale" zdobył sporą rozpoznawalność. W formacie mamy okazję poznać mieszkańców południa Polski, którzy pokazują widzom, jak wygląda ich lokalna kultura i zwyczaje oraz życie na co dzień w nieco zwolnionym tempie, z dala od zgiełku miasta. Mężczyzna dał się poznać  jako miłośnik koni i jeździectwa. "Różnica między kobietą a koniem jest taka, że jak wchodzę do stajni, to koń się zawsze śmieje i się cieszy. A jak to baby, one zawsze humory mają..." - wspomniał niegdyś. O miłości do zwierząt wypowiadał się bardzo poważnie. "Moja dziewczyna musi kochać konie, tak jak ja je kocham. Bo jak nie, to nic z tego nie będzie. A tak, jak będzie kochała konie, to będzie pozwalać mi przy nich siedzieć. A jak nie będzie ich kochała, to awantury będą non stop. (...) Jestem tak wierny, że do innych bab nie pójdę. Ale ku koniom zawsze pójdę!" - mówił w jednym z odcinków.

Więcej o: