12 sezon "Top Model" rozkręcił się już w najlepsze. W czwartym odcinku show uczestnicy mieli do wykonania zadanie wymagające wyjątkowej sprawności. Modelki i modele musieli zaprezentować stroje w obrotowym pokoju, gdzie nagrywano profesjonalny film modowy. To nie koniec wyzwań, bo uczestnicy wzięli też udział w sesji zdjęciowej w powietrzu. Pozowali zawieszeni 35 metrów nad ziemią. Największym problemem w realizacji tego zadania był lęk wysokości niektórych uczestników. Widzowie w mediach społecznościowych skrytykowali program za tego typu zadania, które uznali za kompletnie bezsensowne. "Dajcie im więcej normalnych sesji tematycznych, bo ta kaskaderka nie ma z modelingiem nic wspólnego. Nawet fajnie się tego nie ogląda, bo przez ten misz-masz ledwo widać prezentowane ubrania" - podkreśliła jedna z internautek. To nie jedyna część programu, która nie spodobała się widzom. Odpadła dziewczyna, która była ich faworytką do zwycięstwa.
W czwartym odcinku "Top Model" doszło już do pierwszych eliminacji. Z wyłonionej 15-tki najlepszych uczestników, którzy walczą o 200 tysięcy złotych, kontrakt z agencją modelingową i sesję okładkową magazynu "Glamour" odpadła Zoja Sinitchine. "Myślę, że dasz sobie radę, bo masz dar od Boga. Wykorzystaj to, dobra?" - podkreśliła Joanna Krupa. Ta decyzja oburzyła widzów show, bo uważali, że dziewczyna ma szansę na finał i była jedną z ich faworytek do wygranej. Prawie jednomyślnie stwierdzili też, że najgorzej z zadaniami poradziła sobie inna uczestniczka. "Pokazaliście, że osoba o wielkim potencjale, a co ważniejsze ambicjach i chęciach do wytrwałej pracy nad sobą mniej zasługuje na udział w programie i spełnianie swoich marzeń niż ktoś, kto nie wykonał żadnego zadania poprawnie" - napisała jedna z internautek na oficjalnym profilu programu na Instagramie. Jak sądzicie, jury podjęło dobrą decyzję?
Obstawiałam, że Zoja spokojnie do finału dojdzie. Zdecydowanie powinna odpaść Noemi, nie poradziła sobie z żadnym zadaniem.
Totalnie nie umiem zrozumieć tej decyzji. Noemi poległa na każdym zadaniu.
Nigdy (może poza finałami) nie sądziłem, że ten program może być ustawiony, aż do dzisiaj - czytamy w komentarzach widzów.
Jak na decyzję jury zareagowała Zoja? Ich słowa przyjęła z pokorą. Podkreśliła też, że nie zamierza się poddawać i dalej będzie próbować swoich sił w modelingu. "Wyznaję zasadę, że nic się nie dzieje bez powodu, więc widocznie tak się miało dla mnie zadziać. Wiem, że mogę jeszcze spróbować i mam do tego predyspozycje. Nie żałuję, że weszłam do tej rzeki. Tak miało być. Dla mnie to była niezapomniana przygoda. Szkoda, że taka krótka. Zżyłam się z niektórymi osobami. Wierzę, że czeka na mnie jeszcze wiele wspaniałych rzeczy" - podkreśliła.