Kornelia Głaszcz dała się poznać widzom trzeciej edycji "Hotelu Paradise", jako spontaniczna i pełna energii kobieta. W randkowym show nie poznała miłości życia, ale zyskała nowych przyjaciół i popularność. Obecnie możemy oglądać ją w specjalnej edycji wspomnianego programu. Głaszcz po raz kolejny przyjechała na rajską wyspę w poszukiwaniu miłości i wielkich pieniędzy. Pomiędzy rozgrywkami, uczestnicy show pławią się w luksusach i nie narzekają na warunki. Kornelia, będąc na swoich greckich wakacjach, zapewne zatęskniła więc za rajskim hotelem...
Celebrytka wraz z przyjaciółką wybrała się do Grecji. Hotel zarezerwowała za pośrednictwem popularnego portalu. Kornelię skusiły pozytywne opinie klientów i zdjęcia obiektu, na których prezentował się dosyć spektakularnie. Rzeczywistość okazała się bolesna. Głaszcz z przyjaciółką nie wierzyły własnym oczom, kiedy przyjechały do hotelu. Przywitał ich brud i nieporządek, a ośrodek nie przypominał luksusowego hotelu. Relacje z miejsca uczestniczka randkowego show opublikowała na TikToku i Instagramie.
Kornelia twierdzi, że została oszukana przez właściciela hotelu. Wysłała już mnóstwo skarg do portalu, za pośrednictwem którego zarezerwowała nocleg. Celebrytka domaga się zwrotu kosztów, niestety, wygląda na to, że pieniądze niełatwo będzie odzyskać. "Właściciel jest nieugięty i mimo tego, że na żywo jest co innego, a na zdjęciu co innego, to w d***e ma swoich klientów. Oszukuje ludzi, nie chce zwrócić tych pieniędzy. Dostanie jeszcze ostatniego maila z prośbą o zwrot, ale raczej tych pieniędzy nie odzyskamy" - relacjonowała na Instagramie. Zdjęcia uczestniczki znajdziecie w galerii na górze strony.