"Rolnik szuka żony". Oto największe afery i dramaty w historii programu. Lista jest długa

Hitowy program TVP "Rolnik szuka żony" może się okazać lepszy od niejednego kabaretu. Oto największe skandale i afery w randkowym show. Te sytuacje najbardziej zbulwersowały fanów.

"Rolnik szuka żony" to kultowe show Telewizji Polskiej. Program po raz pierwszy został wyemitowany w 2014 roku. Od tamtego czasu doczekał się aż dziewięciu edycji. Obecnie produkcja jest w trakcie realizowania zdjęć do jubileuszowej serii. Założeniem formatu jest pomoc w znalezieniu miłości ludziom prowadzącym gospodarstwa. Przez lata emisji przez program przewinęło się mnóstwo charakterystycznych postaci. Nie brakowało też intryg, dram i awantur. Tymi spięciami żyli widzowie. 

Zobacz wideo "Rolnik szuka żony". Marta Paszkin mówi o ojcu Stefanii. Ma z nim rozwód kościelny?

"Rolnik szuka żony". Oto największe dramy w historii programu. Zerwano zaręczyny w finale. Kojarzycie tę historię? 

Program "Rolnik szuka żony" od samego początku prowadzi Marta Manowska, która towarzyszy uczestnikom i kandydatom przy kolejnych zmaganiach. Na przestrzeni lat widzowie mieli kilka okazji do wzruszeń. Niektórym udało się odnaleźć miłość. Jednak zdarzały się też sytuacje, w których uczestnicy zalewali się łzami lub darli koty. 

W jednym z sezonów poznaliśmy Martę i Jana. Pewnego razu kobieta pomagała rolnikowi w stodole. Ten niespodziewanie wypalił kilka nietaktownych słów. "Mam cię trochę za dupkę potrzymać?" - powiedział wyraźnie rozweselony. Na odmowę kandydatki nie trzeba było długo czekać. Jednak rolnik nie dawał za wygraną. "To potrzymam" - powiedział i złapał ją za pupę. Marta poczuła się bardzo urażona tym zachowaniem. "Chłop ze wsi nie zawsze potrafi się zachować" - tłumaczył wówczas. Później przeprosił Martę i wręczył jej kwiaty, ale niesmak i tak pozostał. Podobnych sytuacji było jednak więcej. Do kolejnej kandydatki rzucił równie nietaktowne zdanie: "Marysiu, dziś przyjdę do ciebie, tylko się nie myj" - powiedział. 

Widzów poruszyło również publiczne zerwanie zaręczyn Anny i Mariusza w finale drugiej edycji. "Po programie wspólny czas okazał się porażką. W wielu ważnych sytuacjach Mariusz mnie zawiódł. Nie jest odpowiedzialnym facetem, z którym chcę spędzić życie" - opowiadała zdruzgotana uczestniczka. Na tym się jednak nie skończyło. Okazało się, że mężczyzna jest maminsynkiem i wszystkie sprawy konsultuje z matką. W trakcie finału między narzeczonymi doszło do ostrej kłótni i na tym zakończyła się ich relacja. 

 

W jednej z edycji doszło do niezręcznej sytuacji. Jedna z kandydatek na zabój zakochała się w uczestniku. Tymczasem wyszło na jaw, że mężczyzna znalazł już wymarzoną kobietę. "Zasługujesz na szczerość. Jesteś fantastyczną dziewczyną, ale moje serce jest już zajęte i bardzo ci dziękuję za udział w programie" - oświadczył Łukasz. Kandydatka była w szoku. "Żartujesz sobie ze mnie?" - zapytała Paulina. "Nie mogę inaczej, przepraszam..." - odparł. "Jesteś największym hipokrytą, jakiego w życiu spotkałam. Zrobiłeś ze mnie idiotkę!" - mówiła rozgoryczona. Kobieta twierdziła, że rolnik kontaktował się z nią między odcinkami i mówił, że to właśnie ona jest "tą jedyną". Jednak ostatecznie wybrał Agatę. Para stworzyła związek, ale ich relacja nie przetrwała próby czasu. 

 

Seweryn i Marlena byli sobą wyraźnie zauroczeni. Jednak podczas rewizyty rolnika u kandydatki doszło do kłótni. Poszło o zbyt dużą ilość alkoholu, którą spożywa uczestnik. W trakcie sporu miały paść nawet wulgaryzmy. Taki obrót spraw na tyle zaniepokoił fanów, że produkcja programu zdecydowała się wydać specjalne oświadczenie. "Kochani! Nie da się ukryć, że niedzielny odcinek wzbudził sporo emocji. Wiedzeni kronikarską uczciwością chcieliśmy jednak zaznaczyć, że w rozmowie z Marleną Seweryn, wbrew temu, co mogliście przeczytać, nie użył powszechnie znanego słowa na "k"" - napisano w komunikacie.

"Rolnik szuka żony". Oto największe dramy w historii programu. Pamiętacie przemówienie zdruzgotanej Jessiki?

Kolejnym punktem zapalnym było spotkanie z 66-letnim rolnikiem Józefem. Mężczyzna dość obcesowo potraktował kandydatki, które do niego przybyły. Przekroczył też ich przestrzeń osobistą, siłą je przytulając i dotykając dekoltów. Oprócz tego prawił im nietaktowne komplementy. Kobiety były wyraźnie zakłopotane, a widzowie oburzeni jego zachowaniem. 

 

W jednym z sezonów randka Martyny i Dawida skończyła się kompletnym niewypałem. Po spotkaniu kandydatka oświadczyła rolnikowi, że odchodzi z programu. Mężczyzna totalnie się załamał, wpadł w rozpacz. Rolnik nie mógł złapać tchu. 

 

W tym rankingu trudno nie uwzględnić Jessiki, która próbowała podbić serce Krzysztofa. W tym celu znacznie podkreślała swój wygląd. Zakładała obcisłe stroje i eksponowała dekolt. Niestety, to nie zadziałało. Wręcz przeciwne. Mężczyzna bardzo się przy niej peszył. W trakcie jednej z randek uczestnik postanowił się z nią pożegnać. Końcowa przemowa Jessiki stała się hitem w sieci. "Ja się tyle czasu przygotowywałam, a tu się okazało takie coś. Mogłeś mi coś wcześniej powiedzieć, a nie, ja się goliłam, maseczki kładłam i w ogóle, a ty mi takie coś na sam koniec mówisz" - żaliła się. Zobacz też: "Rolnik szuka żony". Mateusz walczył o serce Magdy. Zniknął na półtora roku. Wrócił i ogłosił wielkie zmiany.

 
Więcej o: