Katarzyna Dowbor od lat pomaga rodzinom na terenie Polski w wyremontowaniu domu i rozpoczęciu nowego rozdziału w życiu. Jakiś czas temu wraz z ekipą programu "Nasz nowy dom" miała okazję odwiedzić Skierbieszów, gdzie mieszka rodzina Jeleniów. Nie mieli łazienki, ani ogrzewania, a niezabezpieczona instalacja elektryczna stanowiła ogromne zagrożenie. Teraz uczestniczka programu zdradziła, jak wygląda ich życie po występie w show.
Rodzina Jeleniów zwierzała się Katarzynie Dowbor z problemów finansowych i tego, że nie byli w stanie zapewnić bezpiecznych warunków synowi, który cierpi na autyzm. Katarzyna Jeleń w rozmowie z Plejadą wyznała, że po programie jej mąż otrzymał propozycję pracy, której natychmiast się podjął. Ponadto otrzymali mnóstwo wsparcia od sąsiadów.
Po premierze odcinka mieszkańcy naszego miasta nam gratulowali, a pani w sklepie powiedziała, że aż się popłakała i zaczęła mnie przytulać - wspominała Katarzyna Jeleń w rozmowie z Plejadą.
Choć Jeleniowie dzięki ogromnej pomocy Katarzyny Dowbor stanęli na nogi i zaczęli układać życie na nowo, napotkali przeciwności. Znalazły się osoby, które ich hejtowały. Uczestnicy programu czuli zazdrość ze strony innych. Padały również sugestie, że powinni byli sobie sami poradzi w tej trudnej sytuacji.
Niestety, też znaleźli się zawistni ludzie, którzy pytali: dlaczego to akurat nam wyremontowano dom, że mogliśmy to sami zrobić. Musieliśmy się mierzyć z hejtem, bo niestety byli tacy, którym nie spodobał się nasz udział w programie.
Katarzyna Jeleń podkreśla, że jest niezwykle wdzięczna ekipie Katarzyny Dowbor. Dzięki nim ich syn zyskał własny kąt. To tam może się wyciszyć. Uczestniczka "Nasz nowy dom" zdradziła też, że Polsat poniósł całe koszty remontu, wliczając w to podatki.