Tomasz Szczepanik zasłynął wyznaniem o ucieczce sprzed ołtarza. Wokalista zespołu Pectus przyznał, że ślub odwołał na tydzień przed planowaną uroczystością. Powodem było uczucie, które narodziło się pomiędzy artystą a menadżerką zespołu Moniką Paprocką. Sytuacja była o tyle trudna, że nie tylko Szczepanik był w stałym związku - jego ukochana była wówczas mężatką z dwójką dzieci. Po rozstaniu z narzeczoną juror "The Voice Senior" zaczął oficjalny związek z menadżerką. Podkreśla, że w żadnym stopniu nie żałuje podjętej przed laty decyzji.
W rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie" Szczepanik przyznał, że współpraca na polu zawodowym z żoną idzie mu całkiem sprawnie. Małżeństwo stara się przestrzegać ścisłych zasad dotyczących funkcjonowania w pracy i w domu, niekiedy te dwa światy się jednak przenikają. Szczepanik nie ukrywa, że momentami bywa ciężko rozgraniczyć pracę i życie rodzinne.
U nas sprawdza się doskonale. Mamy w domu taki prywatny, wewnętrzny kodeks. Rozgraniczamy, kiedy jesteśmy normalnym małżeństwem, a kiedy kolegami z pracy. Ale, oczywiście, nie da się tego tak kompletnie rozdzielić.
Równocześnie Szczepanik podkreśla, że obecny układ bardzo mu pasuje. Sugeruje też, że poprzedni związek nie wypalił, bo jego partnerka nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, jak funkcjonuje show-biznes.
Byłem już w związku, gdzie te światy były od siebie odległe i zdecydowanie wolę obecną wersję - czytamy w tygodniku "Świat i Ludzie".
Wiedzieliście, że historia małżeństwa Tomasza Szczepanika jest tak skomplikowana?