W programie "Love Never Lies" prawdomówność uczestników sprawdzana była za pomocą nowoczesnego wykrywacza kłamstw o nazwie Eye Detect. Pary, które zgłosiły się do programu, zostały rozdzielone, a szczerość ich uczuć poddano próbie, m.in. wprowadzając do programu nowe osoby, które dodatkowo komplikowały i tak już trudne relacje w związkach uczestników. Zwycięzcami zostali Lilia i Andrzej, którzy w finałowym odcinku, zgodnie z prawdą, odpowiedzieli na wszystkie zadane im pytania. Lilia i Andrzej są parą od pięciu lat i program zakończyli z wygraną 152 tys. złotych. Czy nadal są razem? Maja Bohosiewicz ponownie spotkała się z uczestnikami "Love Never Lies", aby dowiedzieć się, co u nich słychać i które związki ostatecznie przetrwały. Widzowie wreszcie będą mogli się dowiedzieć, co wydarzyło się po programie.
Uczestnicy "Love Never Lies" pojawili się w studiu gotowi na grad pytań od prowadzącej Mai Bohosiewicz. Na pierwszy ogień poszła zwycięska para. Lilia i Andrzej mieli drobne kryzysy w programie, ale podczas finałowego badania wykrywaczem kłamstw poradzili sobie doskonale i na wszystkie pytania odpowiedzieli zgodnie z prawdą, co pozwoliło im zwyciężyć. Jeszcze, kiedy para była rozłączona, najbardziej narozrabiał Andrzej. Jak wspomina te chwile w programie?
Widząc siebie pod wpływem alkoholu, aż nie wierzyłem, że mogę się tak zachowywać. Zrozumiałem, dlaczego Lidia miała takie wątpliwości - wyznał Andrzej.
Andrzej za bardzo zbliżył się do jednej z nowych kobiet, które pojawiły się w programie. Jak sam przyznał, brakowało mu dotyku. Jak Lilia wspomina te momenty?
Andrzej nie robił czegoś super strasznego w porównaniu do innych osób, ale dla nas nie jest to normalne, żebyśmy z prawie obcymi osobami się dotykali - podsumowała Lilia.
Maja Bohosiewicz szybko przeszła do kluczowego pytania. Czy Andrzej i Lilia nadal są parą po programie. Jak się okazuje, nie ma tu zaskoczenia i ich relacja ma się bardzo dobrze. Jak przyznali w materiale, po zakończeniu show nie mieli większych kryzysów. Teraz starają się więcej rozmawiać, a Andrzej wreszcie wyegzekwował więcej bliskości od Lilii.
Wrócił ogień, żar! Wiadomo, było jeszcze parę spięć, ale zupełnie inaczej przeżywamy ostatnie miesiące i więcej rozmawiamy, chociaż ja mam trochę z tym problem, żeby się przestawić, to próbuję. (...) I więcej namacalnej miłości od Lilii w postaci przytulasów - wyznał Andrzej.
'Love Never Lies. Reunion'. Lilia i Andrzej fot. materiały prasowe
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Maja Bohosiewicz zapytała zwycięzców "Love Never Lies", w którym momencie zdali sobie sprawę w programie, że to, co ich łączy, to prawdziwa miłość.
Dla mnie najważniejszy był moment, kiedy poczułam taki ból. Ja nie rozumiałam w ogóle, co to jest za uczucie. Potem okazało się, że ten ból to tęsknota i mnie to mega przeraziło, bo nie jestem osobą, która w ogóle tęskni. Nigdy nie miałam za kim tęsknić, więc dla mnie było to szokujące - wyznała Lilia.
Zrozumiałem, czym jest miłość. Już kiedyś myślałem, że jestem zakochany w innym związku, ale emocje, które mi towarzyszyły teraz, nakierowały mnie na to, że się myliłem. Teraz to jest ta osoba, z którą chcę spędzić resztę życia - podsumował Andrzej.
Co słychać u pozostałych uczestników? Czy u nich też wszystko skończyło się happy endem? Materiał z "Love Never Lies. Reunion" już pojawił się na YouTube.
Zobacz też: Rami Malek złożył ciekawą propozycję księżnej Kate. "Była zaskoczona"