"Sanatorium miłości" na stałe zagościło w ramówce TVP. Format doczekał się pięciu sezonów. Widzowie niezmiennie są zachwyceni Martą Manowską, która prowadzi show, a także komentują poczynania nowych kuracjuszy. Dzieje się sporo, bo Zdzisław odrzucił Ulę i poszedł na randkę z Anitą, co nie spodobało się części internautów. Od początku podpadła im też Anita, która według nich za dużo mówi o pieniądzach i na każdym kroku podkreśla swój status. W końcu kobieta zarzuciła produkcji show manipulacje. Wygląda, że po najnowszym odcinku widzowie zmienią o niej zdanie. Uczestniczka produkcji zdecydowała się bowiem na trudne i odważne wyznanie.
Kuracjuszem odcinka został Józek, który w nagrodę zrobił trzydzieści pompek.
Myślałem, że mu się serce zatrzyma - powiedział jego przejęty współlokator.
Józef zabrał też Ewę na randkę. Oboje przywdziali kaski i ochraniacze, a później szaleli na rolkach.
Ta randka była obiecująca - powiedział później przed kamerami.
Mniej zachwycona była jego wybranka, która uznała, że głębokie spojrzenia w oczy były dla niej "zbyt intymne".
Niedługo później kuracjusze poszli trenować... jogę śmiechu. Bawili się doskonale. Poz Anitą.
Mam mieszane uczucia. Nie jestem zwolennikiem rozśmieszania się na siłę - powiedziała Anita.
Jeśli komuś strategia śmiechu na żądanie mogła się nie spodobać, to na pewno Anicie - powiedziała Manowska z offu.
To wówczas Anita przyznała wszystkim, że przechodziła depresję. Gospodyni programu zabrała ją wówczas na trudną rozmowę.
Mam dość tych poradnikowych rad na temat depresji - mówiła. - Od dziecka z tym problemem się zmagam. Tylko wtedy się o tym nie mówiło. Mówiłam koleżankom, że jak na przykład nie zdam tego egzaminu z fortepianu, to odkręcę gaz. Mówiłam o tym głośno, tylko nikt nie brał tego na poważnie.
Gorzkich słow było więcej.
Postrzegają mnie, że jestem wredną, że mam wymagania za duże - żaliła się.
Anita przyznała, że bierze leki. Aktualnie jej stan jest lepszy.
Wygrzebałam się z tego - wyznała.
Myślicie, że po tym wyznaniu widzowie będą bardziej wyrozumiali dla uczestniczki?
ZOBACZ TEŻ: "Sanatorium miłości". Anita nie radzi sobie z hejtem. Przechodzi ciężki czas. "Jestem zdruzgotana"
Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego. TUTAJ znajdziesz również przydatne numery telefonów, pod którymi dyżurują specjaliści, gotowi pomóc w kryzysowej sytuacji.