• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Australijska panna młoda zachwyciła się "księciem z bajki". "Oby nie uciekł"

W porównaniu do australijskiej wersji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" reakcje polskich uczestników na dobranych partnerów wypadają naprawdę blado. Doskonałym przykładem było spotkanie przed ołtarzem Elizabeth Sobinoff i Sama Balla.
Sam Ball
instagram.com/@who_is_samm, TikTok @memes_and_scenes

Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl

Australijska wersja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" emitowana jest od 2015 roku i nieco różni się od programu nagrywanego w Polsce. Ze względów prawnych pary w Australii nie zawierają małżeństw naprawdę, a jedynie biorą udział w podobnej ceremonii. Z pewnością prawdziwe są jednak ich zachowania i reakcje, czego dowód mieliśmy w emitowanej w 2019 roku szóstej edycji programu. Elizabeth Sobinoff była zszokowana tym, jak idealny jest dobrany dla niej partner i głośno wyraziła obawę, że mężczyzna zdecyduje się uciec.

Zobacz wideo Magdalena Chorzewska odpowiada na pytania o "Ślub od pierwszego wejrzenia"

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Elizabeth Sobinoff była pod ogromnym wrażeniem partnera

Nadmierna gadatliwość bywa czasem wyrazem stresu, jednak w przypadku Elizabeth to po prostu naturalna cecha. Gdy zobaczyła dobranego przez ekspertów "męża", natychmiast zaczęła mówić i wręcz podkreśliła nieco zszokowanemu Samowi, że "jest bardzo głośna".

Bardzo dużo mówię, w zasadzie nigdy się nie zamykam - powiedziała szczerze.

Gdy partner zapewnił ją, że to dobrze, bo martwił się, że nie będą mieli o czym rozmawiać, uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyraziła swoje obawy.

Nie wiem, w końcu może zacząć cię to irytować. Będziesz myślał: "O czym ona znowu p***oli" - wyznała otwarcie.

Sama Elizabeth była natomiast zachwycona partnerem. Przyznała, że nie spodziewała się, że eksperci dobiorą jej kogoś tak perfekcyjnego.

Jest idealny, nie spodziewałam się, że będzie tam stał ktoś tak idealny. Nigdy nie spotykałam się z "księciem z bajki" i pomyślałam "Elizabeth, nie zrób niczego głupiego".  Mam nadzieję, że nie będzie chciał uciec - powiedziała do kamery.

Fragment z odcinka australijskiego "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znalazł się na TikToku. Szczera reakcja uczestniczki nie tylko nie zirytowała, ale wręcz rozczuliła internautów, zachwyconych jej otwartością.

Gdyby w Polsce to tak wyglądało.
Nie będę ukrywać, wydaje się całkiem urocza.
Zachwyciłbym się taką energią u kobiety, nie wiem, co ludzie mogą jej zarzucić - czytamy w komentarzach.

Polscy uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" póki co wypadają przy Elizabeth na niezwykle powściągliwych. Zobaczymy, co przyniesie zapowiadana już siódma edycja programu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: