Więcej o telewizyjnych programach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Elżbieta to jedna z barwniejszych uczestniczek aktualnej edycji programu "Rolnik szuka żony". Kobietę od początku wyróżnia silny charakter, co nie zawsze odpowiadało widzom show.
Ela wiele razy musiała radzić sobie ze złośliwościami, które spadały na nią po kolejnych odcinkach programu TVP. "Królowa truskawek" prowadzi gospodarstwo sama. Ma na koncie wiele trudnych doświadczeń. Jej poprzedni partnerzy nadużywali alkoholu, co ostatecznie prowadziło do poważnych trudności w związkach.
Teraz Elżbieta jest niezależna, pewna swojej wartości, a przede wszystkim świadoma swoich potrzeb. Dlatego podejmuje decyzje, które nie zawsze odpowiadają widowni programu. Ostatnio, zamiast Stanisława, z którym komentujący wróżyli jej udaną przyszłość, wybrała Marka.
Chociaż kobiecie nie brakuje temperamentu i pewności siebie, to jej ostatni wpis na Instagramie świadczył o tym, że jest w niej też mnóstwo serdeczności.
Elżbieta opublikowała zdjęcie z uczestnikami programu, które opisała słowami uznania dla kolegów.
Nasza kochana rodzinka, znamy się tylko chwileczkę, lecz bardzo się kochamy.
Elżbieta kontynuowała „rodzinne" porównania, twierdząc, że wraz z Krzysztofem zastępują młodszym uczestnikom programu rodziców.
Kamila – cudowna, piękna, inteligentna, mądra, przedsiębiorcza, ideał kobiety. Kamil – chodząca mądrość, młody człowiek z wielkim sercem i intelektem. No i nasz ulubieniec – Stasiu, którego nie można nie kochać.
Ela wspomniała, że gdyby miała córkę szukającą partnera, Stasiu byłby idealnym kandydatem.
Z niejasnych powodów jej wpis szybko zniknął. Zamiast niego pojawił się post z tym samym zdjęciem, ale mniej wylewny.
Świetni ludzie! Wszyscy po kolei. Wspaniale było ich poznać dzięki programowi – napisała tym razem Elżbieta.
Czyżby przeraziła się własnych uczuć wobec uczestników programu? Tyle miłych słów nie do końca pasuje do jej wizerunku - konkretnej i skupionej na własnych potrzebach „królowej truskawek". Co o tym myślicie?