Więcej nowości na temat kontrowersyjnych wypowiedzi gwiazd znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Z pewnością sama Barbara Kurdej-Szatan nie mogła przewidzieć, jakie będą następstwa jej emocjonalnego wpisu na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Aktorka została wyrzucona z TVP, jej postem zainteresowała się prokuratura, a ona straciła szansę na dłuższą współpracę z telewizją Polsat. Gwiazda niezbyt dobrze znosi zamieszanie, które rozpętało się po jej kontrowersyjnej wypowiedzi. Mimo wszystko Kurdej-Szatan chce uchodzić za profesjonalistkę. Już w ten piątek widzowie będą mogli zobaczyć jej zmagania w finale "Twoja twarz brzmi znajomo". Mąż aktorki, Rafał Szatan udzielił wywiadu, w którym zdradził, czy występy Barbary na scenie programu zrobiły na nim wrażenie.
Z uwagi na zbliżający się finał programu "Twoja twarz brzmi znajomo", Rafał Szatan udzielił wywiadu serwisowi Pomponik, w którym ocenił występy żony. Wokalista nie ukrywał, że Barbara występując na scenie, zrobiła na nim ogromne wrażeniem. Dodał jednak, że każdy z popisów aktorki kosztował ją wiele nerwów.
Popisy Basi w programie są super. Mnie się bardzo podoba. Na początku była lekko zestresowana, ale później się wychillowała. Każdy odcinek jest petardą, świetnie się tam bawi - przyznał mąż aktorki.
Przy okazji rozmowy zdradził, która z metamorfoz była dla Basi najtrudniejsza. Okazało się, że wcielenie się w brytyjskiego wokalistę, Eda Sheerana sprawiło jej najwięcej trudności:
Musiała "zmienić płeć", a to jest niełatwe. Była tym najbardziej zestresowana (...) Uwielbiam ten program, to jest naprawdę świetna przygoda i doświadczenie dla nas - dodał Rafał.
W piątek wieczorem w telewizji Polsat odbędzie się finał "Twoja twarz brzmi znajomo". Zwycięzca dostanie Złotą Twarz i czek na 100 tys. złotych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!