Emocje w programie "Hotel Paradise" rosną z odcinka na odcinek. W środę widzowie znów nie mogli narzekać na nudę. Jedna osoba zakończyła przygodę z show, a dla innej pojawiło się światełko w tunelu.
W pierwszej części odcinka widzowie zobaczyli kolejną pandorę. Uczestnicy musieli odpowiedzieć na niewygodne pytania. Pod ostrzałem znalazł się Przemek, który ostatnio nie dogadywał się z Launo i został singlem. Pozostali dopytywali, czy będzie walczył o partnerkę?
Ja jestem w porządku, więc mam nadzieję, że ta druga strona też będzie - skwitował.
Z Przemkiem byłam w parze od początku. Każdy widział, że między nami zaczęło się coś psuć. Nie możemy zamykać się klatkach - odpowiedziała Launo.
Prawdziwy zwrot akcji miał jednak dopiero nastąpić. A nawet dwa! Uczestnicy stanęli bowiem przed trudnym wyborem. Musieli wyeliminować jedną osobę, która miała największy problem, by stworzyć relację. Wskazali Michała, który opuścił program.
Wiktoria nie miała łatwego życia w "Hotelu Paradise". Uczestniczka była obiektem manipulacji i agresji emocjonalnej ze strony pozostałych uczestników, a w konsekwencji odpadła podczas ostatniego rajskiego rozdania. Produkcja podjęła jednak decyzję o przywróceniu jej do programu. Jako pierwszy dowiedział się o tym Miłosz, czyli jej były partner.
Miałem nadzieję, że to będziesz ty, a nie inna kobieta. Myśl, że możesz wrócić, dawała mi nadzieję - wyznał mężczyzna.
Wiktoria i Miłosz stworzyli nową parę. Myślicie, że razem mają szansę namieszać?