"40 kontra 20". Najbardziej tajemnicza uczestniczka. Szukała miłości? Nie. Mężczyźni jej nie interesowali

Marianna była najbardziej tajemniczą uczestniczką randkowego show "40 kontra 20". Odeszła z programu bez słowa. Teraz tłumaczy, dlaczego zdecydowała się wziąć w nim udział.
Marianna z '40 kontra 20'
instagram.com@40kontra20tvn7

Okazuje się, że Marianna miała bardzo ważny powód, by znaleźć się wśród uczestniczek "40 kontra 20". Dołączyła trochę później, ale widzowie doskonale ją zapamiętali.

Zobacz wideo "40 kontra 20". Robert Kochanek w szczerzej rozmowie z Kingą

"40 kontra 20". Dlaczego Marianna wzięła udział w show

Marianna od samego początku zaintrygowała widzów programu TVN7 "40 kontra 20". Również uczestnicy programu byli nią zaciekawieni. Jako jedyna osoba nie przyznała się, ile ma lat. Sama siebie określała jako kobietę bez wieku. Była bardzo naturalna. Jednym słowem wyróżniała się spośród pozostałych uczestniczek.

Szybko jej urokowi uległ Bartek. Widać było, że ma do Marianny słabość i chce zacieśnić relacje z nią. Wtedy jednak wszystkich spotkało spore zaskoczenie.

Marianna w 23. odcinku show "40 kontra 20" opuściła grecką willę bez słowa pożegnania. Zapytana o powody tej decyzji odpowiedziała:

Zapytana kiedyś o moją popisową sztuczkę imprezową, odpowiedziałam, że wychodzę bez uprzedzenia, bo uważam, że niedosyt jest lepszy niż przesyt. Niedosyt wzbudza ciekawość i intryguje - wyznała Marianna.

Teraz podała więcej szczegółów swojego odejścia z show w rozmowie z portalem Obcas.pl. Od początku uczestniczka nie liczyła na to, że znajdzie w show swoją drugą połówkę.

Moje pojawienie się w programie nie miało w najmniejszym nawet stopniu związku ze znalezieniem partnera. Nie oceniam, jeśli ktoś się tam pojawił właśnie z takich powodów, ale mi jest to obce" – powiedziała Marianna.

To wyznanie było co najmniej zaskakujące, gdyż większość uczestniczek właśnie dlatego bierze udział w programie. One chcą znaleźć partnera.

Marianna wyjaśniła, że miała dwa bardzo ważne powody. Jednym z nich była pandemia i izolacja. Marianna marzyła, żeby wyjechać, a pojawienie się w programie TVN7 "40 kontra 20" gwarantowało jej podróż na Kretę.

Po pierwsze, jak człowiek przez rok siedzi w pandemicznych dresach na kanapie i najdalszą podróż planuje do Lidla, to z tej perspektywy Kreta wydaje się kuszącą odmianą. Prawie jak Indiana Jones.

Był jeszcze drugi, o wiele istotniejszy powód. Marianna wyznała, że już na castingach otwarcie mówiła, że najbardziej interesują ją relacje między uczestniczkami show.

Interesowały mnie relacje między dziewczynami, w takich niecodziennych, eksperymentalnych warunkach. Jak będą się do siebie odnosiły, jak reagowały. Czy będą się wspierać, czy skakać sobie do oczu, gdy na horyzoncie zamajaczy facet. Dla mnie to był dom kobiet. A ja pisze książkę o kobietach…

Jesteście ciekawi jaka książka powstanie z obserwacji, które Marianna zebrała w programie?

Więcej o: