Nowy format, który 16 maja wystartował na antenie TTV, pokazuje bliżej życie osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin w dość nietypowy sposób. Na kilka dni opiekę nad nimi przejmują polskie gwiazdy. Z kolei najbliżsi mogą mieć w tym czasie chwilę dla siebie. Jeszcze przed premierą program budził wiele kontrowersji. W pierwszym odcinku mieliśmy okazję oglądać, jak Michał Koterski poradził sobie z obowiązkami przy Mateuszu. Wrażeniami z programu podzielił się na Instagramie.
Michał Koterski został przydzielony do dorosłego Mateusza, który porusza się na wózku inwalidzkim. Aktor przyznał fanom, że miał obawy przed programem.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że bardzo chciałem wziąć udział w tym programie, a z drugiej strony trochę się bałem. W dzień, w którym zaczęły się nagrania, bardzo się stresowałem - napisał Michał Koterski na Instagramie.
Mimo że od lat angażuje się w realną pomoc charytatywną dla osób z niepełnosprawnościami i jest ambasadorem stowarzyszenia "Możesz Więcej", przejęcie roli opiekuna na co dzień było wyzwaniem.
To jednak co innego przyjechać na chwilę, zbierać pieniążki, pomagać finansowo czy prowadzić licytacje, a co innego spędzić z kimś kilka dni. Ale dzisiaj mimo hejtu jestem wdzięczny, że wziąłem udział w tym programie, bo dzięki niemu mogłem poznać tak wspaniałego człowieka, jakim jest Mateusz - napisał na Instagramie.
Zwrócił się także do fanów z pytaniem, jak odbierają program po emisji. Ci nie szczędzili słów uznania.
Pierwsze dziesięć minut i już płaczę ze śmiechu, szczęścia, wzruszenia. Super, dobrze was dobrali.
Obejrzałam dziś ten odcinek i jestem pod ogromnym wrażeniem pana wrażliwości, serdeczności i dobra.
Każdy przekaz o opiece wytchnieniowej i asystenturze jest dla naszego środowiska bardzo ważny. Ten był dobry, optymistyczny. Fajnie, że z dystansem - napisali fani na profilu Michała Koterskiego.
A wy oglądaliście już pierwszy odcinek "To tylko kilka dni"? Jak odbieracie program?