Telewizja Polska ruszyła z czwartą edycją muzycznego show "The Voice Kids". Widzowie dostrzegli, że jury w składzie z Cleo, Dawidem Kwiatkowskim oraz Tomsonem i Baronem od pierwszego odcinka mieli tendencję do wybierania raczej dojrzałych głosów. W sobotni wieczór odbyły się ostatnie przesłuchania w ciemno, a w drużynach zostało już tylko kilka miejsc. Jedno z nich otrzymał Kamil, który musiał wiele przejść, by zdecydować się na odwagę i wybrać marzenie, jakim jest śpiew.
W ostatnim odcinku podczas przesłuchań w ciemno wystąpił 13-letni Kamil z Mielca. Chłopak od zawsze miał inne zainteresowania niż jego koledzy. Oni pasjonowali się piłką nożną, a Kamil śpiewem, gimnastyką artystyczną i tańcem.
Koledzy zaczęli się po prostu ode mnie odwracać ze względu na to, że śpiewam, nie wiem dlaczego - mówił Kamil.
Na szczęście młody wokalista ma wsparcie ze strony rodziców.
Kamil spotkał się z hejtem, był wyzywany i został sam przeciwko tak zwanemu, całemu światu w szkole - mówiła mama Dagmara.
Rodzice chłopaka są bardzo zaangażowani i robią wszystko, by syn czuł się dobrze. Starają się tłumaczyć mu, że nie chodzi o to, żeby mieć milion przyjaciół. Uczą go, by zaakceptował to, że nie wszyscy muszą go lubić, a prawdziwi przyjaciele zaakceptują go takiego, jakim jest.
Przyszedłem do tego programu, żeby pokazać innym, że warto dążyć do celu i warto spełniać marzenia - dodał Kamil.
Na scenie "The Voice Kids" wykonał piosenkę "Dancing On My Own" - Caluma Scotta, opowiadającą o samotnym tańcu i oglądaniu toczącego się życia, stojąc z boku.
Po występie odwrócili się wszyscy jurorzy, a Cleo stwierdziła, że wykonanie Kamila było prawdziwe. Zabrzmiał, jakby chciał im opowiedzieć jakąś historię.
Pamiętaj, żeby z tej wrażliwości byś dumnym. Mam wrażenie, że młodzi mężczyźni wstydzą się być wrażliwym. Artyści potrzebują być wrażliwi, żeby przekazywać nam emocje na scenie - dodała Cleo.
Po udanym występie Kamil zdecydował się wybrać drużynę Dawida i podbudowany wrócił do domu.