Daria Ładocha z "Dzień dobry TVN" była gościem w programie Rafała Paczesia. Opowiedziała o swojej współpracy z Edytą Górniak. Jedna z historii tylko potwierdza tezę, że wokalistka wierzy w siły wyższe, które mogłyby sprawić, że ta "połączy się z kosmosem". Potem jest tylko ciekawiej.
Daria Ładocha, która w "Dzień dobry TVN" zajmuje się prowadzeniem swojego kącika kulinarnego, gościła ostatnio w "Pacześ Show". W trakcie programu prezenterka została zapytała o znajomość z Edytą Górniak. Panie współpracowały razem aż trzy lata. Dziennikarka zdradziła, że piosenkarka miała dosyć specyficzne wymogi, bo obawiała się, że karty kredytowe mają chipy, które podczas "łączenia" z kosmosem sprawią, że będzie można namierzyć Górniak.
Pracowałam długo z Edytą, więc mam parę anegdot do opowiedzenia. Jak wchodziliśmy do pracy, musieliśmy zostawiać karty kredytowe na zewnątrz pomieszczenia, ponieważ karty miały chipy, które łączyły się z kosmosem i wszyscy wiedzieli, gdzie jest Edyta - zdradziła Ładocha w rozmowie z Paczesiem.
Na swoim koncie we wpisie dotyczącym zapowiedzi odcinka Ładocha zdecydowała się od razu przeprosić, jeśli kogokolwiek uraziło to, co powiedziała w programie. Okazuje się, że obawiała się niepożądanej reakcji Edyty na swoje słowa, ale w rzeczywistości nie chce, by ta odebrała je negatywnie. W rozmowie z Plotkiem dziennikarka potwierdziła, że niezależnie od tego rodzaju anegdot wspomina tę współpracę bardzo miło.
Z Edytą współpracowałam i miałyśmy mnóstwo żartobliwych sytuacji w trakcie współpracy. Według mnie ma ogromny dystans do życia i świata. Ja znam właśnie taką Edytę, jaką była w "Agencie" - żartobliwą i bardzo zdystansowaną. Ta anegdotka była jedną z wielu, która nam się przytrafiła, bo to był super czas - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Zobacz też: Dumna Daria Ładocha zachwyca się córką. "Brawo Mania!". Fani: Z wyglądu chyba kopia mamusi