"Taniec z gwiazdami" wrócił na antenę Polsatu po półrocznej przerwie spowodowanej szerzącą się pandemią koronawirusa. W pierwszym odcinku po powrocie pary pokazały na parkiecie, że przerwa wcale nie wybiła ich z rytmu. Najlepiej poradziła sobie Ania Karwan, która w towarzystwie Jana Klimenta wytańczyła 27 punktów. Najsłabiej poradzili sobie Bogdan Kalus i Lenka Klimentova, którzy zdobyli zaledwie 13 punktów. Telewidzowie byli jednak dla nich łaskawi, a ich głosy zapewniły im udział w programie. Niestety, tyle samo szczęścia nie miał Tomasz Oświeciński i Wiktoria Omyła, którzy decyzją fanów show musieli pożegnać się z programem.
W piątkowy wieczór nastroje były wyjątkowe. Wszystko z powodu miejsc, w które gwiazdy zabrały swoich tanecznych partnerów i widzów zebranych przed telewizorami. Fani show Polsatu mogli poznać miejsca i ludzi, które ukształtowały ich idoli i sprawiły, że udało im się spełnić marzenia. Nie brakowało łez wzruszenia. Sylwester Wilk zabrał Hannę Żudziewicz do domu dziecka, w którym spędził pierwsze lata swojego życia, a Julia Wieniawa pokazała widzom swojego ojca i ojczyma.
Mimo że w programie panowała wyjątkowo ciepła i rodzinna atmosfera, jego reguły są nieubłagane. Jedna para musiała odpaść.
Chciałbym powiedzieć dwa zdania i wyjaśnić pewną kwestię. Tydzień temu doszło do kontuzji, która okazała się poważniejsza niż się spodziewaliśmy. Od tygodnia nie używam protezy. Byłem dzisiaj na konsultacji u lekarza i jego decyzja jest taka, że nie mogę nosić tej protezy przez kolejne cztery tygodnie. Także z tego miejsca chciałbym z wielkim żalem, decyzją lekarza, muszę opuścić program.
Uczestnicy zbiegli się do Sylwestra Wilka i Hanny Żudziewicz, by ich uścisnąć i pocieszyć. Widać było, że wszystkim z wielką trudnością przyszło przyjęcie rezygnacji sportowca z programu.
Sylwester Wilk pożegnał się z "Tańcem z gwiazdami" z maksymalną liczbą punktów. Będziecie tęsknić?
CZYTAJ TEŻ: "Taniec z Gwiazdami". Edyta Zając zachwyciła Pavlović. Ten występ zapamiętamy na długo