"M jak miłość". Wiadomo już, że Kinga Zduńska (Katarzyna Cichopek) jest w trzeciej ciąży. Jedno z ostatnich zdjęć z planu zaniepokoiło fanów, którzy zaczęli snuć przypuszczenia, że nie jest to dziecko Piotrka (Marcin Mroczek).
Na Instagramie Roberta Moskwy, który wciela się w rolę Artura znalazło się zdjęcie z Kingą i dwuznaczny wpis.
Ojciec czy dziadek? - napisał.
Tyle wystarczyło, żeby pomyśleć, że Kinga wdała się w romans ze swoim teściem, Arturem (Robert Moskwa).
Na profilu Moskwy pojawiło się kolejne zdjęcie z koleżanką z planu. Wygląda na to, że w serialu nie będzie wątku z dziwną relacją między Kingą a Arturem.
Aż taka z tego sensacja? Takie poruszenie? Zamieszanie takie? Media zrobiły z tego newsa. Istne szaleństwo. Trochę to śmieszne a trochę straszne. A brzuszek śliczny, w środku dziecina - powiększy się rodzina - podpisał fotografię.
Aktor skomentował też dwuznaczny opis w rozmowie z "Party". Poinformował, że był to celowy żart, który wymyśliła serialowa Kinga.
Oboje żeśmy się z Kasią uśmiali, jak żeśmy zobaczyli rzeczywiście to, co się wydarzyło. Media to podchwyciły i teraz się zastanawiają, czy ojcem dziecka Kingi będzie teść. Dobrze, niech się bawią, jest wesoło - powiedział Moskwa.
MT