"Agent - Gwiazdy". Pobyt w Hong Kongu dobiegł już końca. Grupa przeniosła się na indonezyjską wyspę Bali. Tam rodzina królewska zgotowała im zaskakujące powitanie.
To było miłe - powiedział Peja po tym, gdy został wyróżniony niespodzianką.
Raper dostał zieloną kopertę. Nie wiadomo było jednak, co w niej jest, ponieważ nie mógł jej otworzyć.
Peja ma pewnie jakiegoś asa w rękawie - skomentował całą sytuację Tomasz Ciachorowski.
Między uczestnikami coraz bardziej zaczęły się zacieśniać sojusze i coraz bardziej widoczne były podziały na mniejsze grupki, obmyślające strategie.
Uczestnicy zostali podzieleni na grupy, po 3 lub 2 osoby. Każdy zespół otrzymał zdjęcia dwóch miejsc, które jego członkowie mieli odnaleźć. Po tym mieli zrobić fotografię z identycznym ujęciem. Niestety, większość grup nie zaliczyła zadania, przez co wszyscy uczestnicy stracili w sumie 4 tys. złotych.
Uczestnicy znaleźli się w tajemniczej sali kinowej, w której mieli rozwikłać zagadkę i odnaleźć pieniądze. Mieli na to zaledwie 20 minut.
W zasadzie... co mamy robić? - pytał retorycznie Piotr Świerczewski.
Zadanie do łatwych nie należało, ale mimo to, udało się je zaliczyć. Grupa odnalazła pieniądze, które schowane były... w plecaku Michała Mikołajczaka.
Muszę to powiedzieć po raz pierwszy w tym programie. Jesteście genialni - podsumowała zadanie Kinga Rusin.
Najpierw grupa musiała wybrać osobę, której najbardziej ufają. Padło na Peję, który z odcinka na odcinek wyrasta na lidera.
Nie chcem, ale muszem - skomentował wybór grupy dumny Peja.
Kolejne zadanie, które czekało na uczestników, wymagało od nich dobrej pamięci. Każda osoba miała zapamiętać wyrazy (w sumie było ich 28) i przekazać je kolejnej. Peja zaś mógł podsłuchiwać rozmowy wszystkich uczestników. Niestety tylko 3 słowa zostały poprawnie przekazane.
Zaczęła się walka płci - podsumował zadanie Tomasz Ciachorowski, sugerując, że kobiety konkurują z mężczyznami.
W teście najgorzej wypadła Anna Skura. Tym samym musiała zakończyć swoją przygodę z programem. Podczas pożegnania uczestnicy nie kryli smutku i łez.
Przy okazji testu wynikło również, że większość grupy o bycie tytułowym agentem podejrzewa Karolinę Ferenstein-Kraśko. Zgadzacie się z nimi?
AG