We wtorek o 21:30 TVN pokazał pierwszy odcinek nowego i głośno zapowiadanego programu " Agent - Gwiazdy ", do którego zdjęcia powstawały w Afryce. Stacja kazała czekać widzom na nową edycję aż 14 lat. W tej udział biorą, jak sam tytuł wskazuje, gwiazdy. Wśród 14-stu uczestników czai się agent, którego zadaniem jest utrudnianie wygranej reszcie. Wysokość wygranej zależy zaś od tego, ile grupa uzbiera w trakcie trwania całego show. O główną nagrodę walczą: J oanna Jabłczyńska , Tamara Gonzalez Perea - " Macademian Girl ", Dominika Tajner-Wiśniewska , Eva Halina Rich, Kamila Szczawińska , Monika Mrozowska , Sylwia Szostak, Vienio, czyli Piotr Więcławski, Michał Szpak , Tomasz Oświeciński, Rafał Maślak , Antoni Królikowski , Hubert Urbański oraz Maciej Sieradzky . Show prowadzi Kinga Rusin .
"Mordercza psychologiczna rozrywka, spryt ważniejszy niż siła" - takim sloganem był zapowiadany program. Czy spełnił tę obietnicę? Przyjrzyjmy się. W pierwszym odcinku widzowie poznali wszystkich uczestników oraz ich zachowanie, pojawiły się też pierwsze sympatie i antypatie. Jako para uczestników, która zdecydowanie nie przypadła sobie do gustu, kreowani byli Tomasz Oświeciński (trener personalny i aktor, wystąpił m.in. w głośnym ostatnio filmie "Pitbull. Nowe porządki" jako Strach) i Michał Szpak.
Pierwszy konflikt między nimi pojawił się już podczas walki o pokój, w którym nocowali uczestnicy. W tym wypadku decydował refleks - kto pierwszy chwycił rozłożony na stole klucz, ten wygrywał. Michał Szpak jako jedyny z uczestników trafił do apartamentu. To z kolei nie spodobało się Oświecińskiemu, który twierdził, że taki pokój powinien oddać kobiecie, tak (przynajmniej według niego) postąpiłby każdy mężczyzna.
Gdyby jakakolwiek kobieta spała w gorszych warunkach niż ja, czułbym się z tym źle. Po prostu trzeba mieć jaja, tacy są faceci - mówił do kamery.TVN/ X-news
Michał Szpak jednak ani myślał "mieć jaja" i apartamentu nie oddał. Takich docinków Oświecińskiego w stronę Michała było jeszcze więcej. Szpak jednak w końcu miał okazję zrewanżować się. W ostatniej konkurencji wokalista i trener zostali połączeni w parę (Przypadek? Nie sadzimy). Każdy z uczestników musiał obstawić, czy jego przeciwnik skoczy na bungee. Jeśli obstawił zgodnie z prawdą - uczestnik dostawał immunitet, a więc miał pewność, że przejdzie do kolejnego etapu. W tym zadaniu liczył się więc także spryt. Jeśli ktoś chciał pozbawić przeciwnika immunitetu, mógł specjalnie zagłosować odwrotnie niż obstawiał. Oświeciński chyba nie do końca zrozumiał zasady tej konkurencji. Szpak obstawił, że trener nie skoczy, on jednak to zrobił. Gdy wokalista zapytał go, po co to zrobił, ten odparł wyraźnie zdenerwowany:
Dla siebie to zrobiłem.TVN/ X-news
W programie naszą uwagę zwrócił też Maciej Sieradzky znany z pierwszej edycji "Project Runway". Jego filozoficzne rozważana w tym otoczeniu brzmiały jeszcze bardziej groteskowo. Projektant w jednym z zadań trafił do drużyny z atrakcyjną Evą Haliną Rich (znaną z "Żon Hollywood"). Nie był dumny z wrażenia, jakie na niej wywarł.
Do tej pory zamieniłem z Evą dwa dania. Nie zabłysnąłem - mówił z poważną miną.
Będą zaś pod wrażeniem kondycji kolegów, stwierdził:
Muszę zacząć chodzić na siłownię.
W pierwszym odcinku "Agenta" z programu odpadł Antoni Królikowski. Jednak z teasera kolejnego odcinka mogliśmy dowiedzieć się, że aktor wróci do show. Na jakiej zasadzie i na jak długo? Tego dowiemy się za tydzień. Poza tym prowadząca Kinga Rusin do odpadającego aktora powiedziała znamienne słowa:
Spotkamy się szybciej niż myślisz.
Dla części fanów na Facebooku był to jasny sygnał, że to właśnie on jest agentem.
A jakie są opinie fanów na temat nowej edycji kultowego show? W niektórych odezwała się nostalgia i tęsknota za dawną formą - fanom brakowała np. kolacji przy świecach, która kiedyś wieńczyła każdy odcinek.
A jak Wam podobał się pierwszy odcinek "Agent - Gwiazdy"? Dostarczył obiecanych emocji? Naszym zdaniem tak, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że konflikty między gwiazdami są kreowane celowo. I to dość topornie - na zasadzie kontrastu - "prawdziwy mężczyzna", osiłek versus androgyniczny piosenkarz. Na razie czekamy na więcej.
BP