Pizzerman Marcin z pewnością był najbardziej wyrazistą postacią tego odcinka "Kuchennych rewolucji ". Wystarczyła już jego pierwsza wypowiedź, by stało się jasne, że dostarczy on widzom sporo radości i śmiechu, a przecież o to właśnie w programie rozrywkowym chodzi. Marcin nie należał bowiem do skromnych. Choć pizzerio-restauracja Boczek & spółka (dobrze widzicie, tak właśnie brzmiała jej nazwa) w Jelczu borykała się z problemami, on wiedział swoje.
Robię najlepszą pizzę. W Polsce - ogłosił na wstępie.
Gdy zaś Gessler nie podzielała jego entuzjazmu, oświadczył.
Przyszła i od razu zaczęła marudzić.
Gdy restauratorka poprosiła go, by zaserwował jej najlepszą pizzę, jaką potrafi przyrządzić, wychodził z siebie, "chuchał i dmuchał" na ciasto, by ostatecznie potrawę, przystroić... plastrami ogórków. Na uwagi restauratorki, że jego pizza jest niejadalna, niewzruszony odparł:
Chce włoską pizzę, niech jedzie do Włoch.
Marcin pozostawał w konflikcie z resztą załogi, która zgodnie przyznała, że ma on trudny charakter. Pizzerman szczególnie upodobał sobie dogryzanie młodej kelnerce. Magda Gessler nie potrzebowała dużo czasu, by dojść do sedna - według niej tymi złośliwościami przysłaniał własne kompleksy.
Dlaczego jej dokuczasz? Bo jest ładna? - zapytała go Gessler.
Bardzo ładna - przyznał.
Jesteś złośliwy, musisz siebie zaakceptować, musisz siebie polubić, inaczej nic z tego nie będzie. Ja ci życzę jak najlepiej, ale weź się za siebie, daj sobie szansę - poradziła mu.
Na fanpage'u programu to właśnie na pizzermanie skupiła się uwaga internautów. Ktoś utworzył nawet jego fanpage, na którym umieszczono jego zabawne wypowiedzi (na razie w skromnej liczbie dwóch). Jednak sporo internautów komentowało jego wygląd - przypominał im Golluma z "Władcy Pierścieni". Obrazek przyrównujący go do postaci z filmu zebrał tuż po emisji odcinka ponad sto "lajków".
Jednak liczba osób, która stanęła za mężczyzną murem, naprawdę robiła wrażenie. Nie spodobało im się to, że jest oceniany tylko po wyglądzie. Twierdzili, że - tak, jak sugerowała Gessler - prawdopodobnie ma kompleksy, które ukrywa właśnie za "chojrakowaniem". Pojawiły się też głosy, że przez takie porównania, będzie mu po prostu przykro. Internauci apelowali o trochę pokory i... spojrzenie samemu w lustro.
Czy to znaczy, że doszliśmy właśnie do ściany i internauci mają już dosyć wszechobecnego, bezmyślnego hejtowania i oceniania po pozorach? Chyba jeszcze za wcześnie na taki osąd, ale bardzo chcielibyśmy wierzyć, że jest to zapowiedź zmian. My przynajmniej mamy nadzieję, że ta jaskółka wiosnę jednak uczyni.
Vic
Aplikacja Plotek