Drugi odcinek " Top Model " upłynął znów pod znakiem castingów. Z całej Polski ściągnęły tysiące młodych ludzi, aby spróbować swoich sił, wśród nich 22-letni Samuel, który już na wstępnie zaznaczył, co jest dla niego najważniejsze w życiu.
Moim wyznacznikiem jest podążać wąską drogą za Jezusem. Chcialbym być przykładem dla innych, żeby widzieli, że ten człowiek jest inny. Nie jest zawistny, ma inne owoce, w nim jest taka światłość - opowiadał o sobie Samuel. Jestem chrześcijaninem wiary ewangelicznej.
Marcin Tyszka wydawał się być nieco podirytowany religijnym manifestem.
Po co w ogóle tu przychodzisz, skoro jesteś taki religijny, jest tyle różnych zawodów - pytał.
Szybko jednak dowiedział się, po co przyszedł. Chłopak zahipnotyzował jurorów. Nawet sceptyczny początkowo Tyszka zachwycił się nim.
Jest w tobie, coś co mnie intryguje - powiedział Tyszka, po czym wyciągnął aparat i zrobił mu kilka zdjęć.Screen z Facebook.com/TopModelTVN
Samuel przeszedł do kolejnego etapu, podobnie jak prawie 50 innych uczestników. Wszyscy zebrali się w Iławie, gdzie czekało ich pierwsze modowe zadanie. Z plaży mieli dostać się na wybieg, mogli zrobić to jednak jedynie drogą wodną. Sportowa rywalizacja stanowiła jedynie przedsmak tego, co czekało ich potem. Makijaż, przebieranie się pod presją czasu i stres. Nie wszyscy poradzili sobie z emocjami. Mimo kilku zgrzytów między dziewczynami, pokaz wypadł pomyślnie. Uwagę jury przyciągnęła Karolina Pisarek.
Screen z Facebook.com/TopModelTVNJuż na castingu mimo, że jest stosunkowo niska, sędziowie byli pod wrażeniem jej sylwetki i urody.
Chodzisz na fitness? - spytała Joanna Krupa .
Nie. Ćwiczę sobie Chodakowską w domu - wyznała.
Jeszcze piękniejsza niż jej figura okazała się jednak hipnotyzująca twarz.
Ta twarz warta jest milion dolarów - zachwycił się Tyszka.
Twarz za milion dobrze sprzedała się też na wybiegu. Karolina wygrała zadanie i mogła nocleg spędzić w 5-gwiazdkowym hotelu i w SPA nabrać sił. Przydadzą jej się, bowiem już w następnym odcinku zobaczymy decydujące zadanie, w którym ma odpaść ponad połowa uczestników. Oby dalej z siebie przynajmniej połowę tego, co Joanna Krupa włożyła w zmierzenie się z polskimi nazwami miast:
karo