• Link został skopiowany

Kuchenne rewolucje: Gessler prawie zrezygnowała, a wycofał się właściciel. Szefowa: Mam nowego faceta

Co przyniósł 12. odcinek "Kuchennych rewolucji"?
Magda Gessler
WBF

Pierwszy raz w historii "Kuchennych rewolucji" byliśmy świadkami takiego uroczego love story. Jak w prawdziwym hollywoodzkim filmie dla zakochanych był moment wielkiego kryzysu i rozstanie. W końcu jednak doszło do punktu kulminacyjnego i wszystko skończyło się happy endem. W tle: Kuchenna rewolucja i dobra wróżka: Magda Gessler.

W 12. odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler przyjechała na Warmię, do małej miejscowości Miłakowo. A tam? Hiszpańska restauracja o włoskiej nazwie: La Torre. Gdy gospodyni programu zobaczyła lokal, nie był zachwycona.

Czy w Polsce już naprawdę nie ma pomysłu na inne smaczne jedzenie niż pizza. Wszyscy muszą robić to samo - mówiła. - Tu jest strasznie brzydko. I te podarte kanapy - dodała z niesmakiem, gdy rozglądała się po wnętrzu.
Pizzeria La Torre
Pizzeria La TorreScreen z La-torre.strefa.pl
Screen z La-torre.strefa.pl

Większym problemem niż stare obicie siedzeń były stosunki między właścicielem a resztą świata. Na pieńku miał m. in. z resztą załogi.

Od dłuższego czasu go tu nie ma - relacjonowały kelnerki. - Przypomina nam, jak wygląda. Władzę przejęła Agnieszka, która jest na kuchni. Jednak tylko teoretycznie, bo na nic jej nie pozwala. Co nie powiemy, to jest zawsze źle. Wszystko wie najlepiej. Widzi w nas same złe rzeczy. Jesteśmy "podawczakami", to są słowa szefa!

Znacznie pogorszyły się też relacje z jego narzeczoną Anią.

Krzyczymy na siebie. Kłócimy się przede wszystkim o finanse, ale nie tylko. W drugiej ciąży pieczę nad interesem przejął Michał. Jestem właścicielką tylko na papierze - mówiła szefowa, 31-letnia Ania. - Nie bierze w ogóle mojego zdania pod uwagę.

Michał odsunął partnerkę od interesu, sam jednak nie radził sobie z prowadzeniem restauracji. Każda drobna porażka czy krytyka coraz bardziej go podłamywały. W końcu stopniowo zaczął wycofywać się.

Denerwuje mnie brak wyrozumiałości gości. Jak coś powiem, to jestem ten zły - żalił się. - Od roku mi się nie chcę tego prowadzić - mówił.
Michał, właściciel La Torre i Karol Okrasa
Michał, właściciel La Torre i Karol OkrasaScreen z Facebook.com/pages/La-Torre

W sam środek konfliktu trafiła Magda Gessler, która z lokalu chciała wyjść już po spróbowaniu pierwszego dania. Była to sałatka z serem halloumi polana sosem winegret. Zdecydowanie danie nie trafiło w gusta restauratorki. Była na tyle zniesmaczona, że poprosiła właściciela, aby sam spróbował.

Proszę zjeść to do końca - mówiła Gessler ostrym tonem.
Ja nie pijam winegretu.
Proszę to zjeść - gdy ten znów odmówił, Gessler puściły nerwy. - Ku*wa! Ja też tego nie zjem. Pan ludziom podaje, to g*wno, to pan zje. Proszę to zjeść. Będzie skandal! - groziła. - Wyjdę stąd, jeśli pan tego nie spróbuje. To mamy zakończony odcinek - Michał jednak nie spróbował sosu. - Ja dalej tutaj nie będę próbować . Straszna umysłowa bieda - dodała po opuszczeniu lokalu.

Gdy za wzburzoną prowadzącą " Kuchenne rewolucje " zatrzasnęły się drzwi, z ukrycia wyszła Anna, która do tej pory nie brała udziału w spotkaniu.

Jadłeś gorsze rzeczy w życiu niż szklaneczka wody z octem. Sam chciałeś, abym się trzymała z boku. Mogłeś poprosić mnie - mówiła spokojnym głosem Ania.
Dlaczego tylko ja mam za to odpowiadać. Jesteś właścicielką, podpisujesz się pod tym własnym nazwiskiem - zrzucał winę na narzeczoną Michał. - Ja mam dość. Wszystko, co najgorsze przyjmuję ja.
Magda Gessler
Magda GesslerFot. Bruno Fidrych / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Bruno Fidrych / Agencja Gazeta

Ciężarna właścicielka była w rozsypce. Partner nie okazywał jej wsparcia, a jej zdaniem "jedyna szansa" właśnie wyszła z restauracji.

Wiem, ile mam do stracenia. Kupę kredytów i szacunek do siebie. Chciał ze wszystkiego zrezygnować rano - mówiła następnego dnia.

Gessler udało się namówić do powrotu, po tym, jak powiedziano jej o istnieniu właścicielki.

Dowiedziałam się, że pan ma narzeczoną, która jest całkiem miła - powiedziała, wchodząc do La Torre.

W kuchni czekało Gessler poważne wyzwanie. Wszystkie produktu były albo mrożone (nawet grzanki!!) albo z proszku. Jedną z zup, a konkretnie barszczem, obsypała w złości Michała. Okazało się, że na zapleczu lokalu brakuje nie tylko świeżych składników, lecz także umiejętności, szczególnie Michałowi, który kiedyś był kucharzem. Najpierw poległ na majonezie. Gessler poleciał kucharkom i właścicielowi przygotować własny.

La Torre
La TorreScreen z Facebook.com/pages/La-Torre
Screen z Facebook.com/pages/La-Torre

Niestety, coś poszło nie tak, a Michał obraził się, cisnął słoik do kosza i wyszedł. Jego narzeczona dzięki pomocy kucharki uratowała majonez. Wciąż jednak musiała jeszcze udobruchać autora feralnego "dania".

To jest tylko majonez - przekonywała.
Ja tam nie idę - mówił. - Ja nie mogę, ja się nie nadaję. Sama go podaj, to nie jest mój majonez - odpowiadał Michał.

Szybko okazało się, że nie tylko majonez nie jest mocną stroną Michała.

Jak się robi tzatziki? - spytała Gessler.
Jogurt, oliwa, cytryna oregano - dukał Michał.
Boże błagam weź se człowieku poczytaj - mówiła podłamana niewiedzą Gessler.
Magda Gessler
Magda GesslerScreen z Facebook.com/pages/Magda-Gessler/
Screen z Facebook.com/pages/Magda-Gessler/

Aby dodać animuszu Michałowi, Gessler wysłała go na szkolenie do OHP. To jednak nie pomogło. Z jednostki wrócił obrażony.

Wszyscy Was znienawidzą - opowiadała o pomyśle na rewolucje La Torre Gessler. - Ściany obklejone gazetami z lat 60., na nich portrety dyktatorów tego świata z głowami kozła, tygrysa, myszy. Nazwa? Meee..lina. Jak się wieś dowie, że macie Melinę, to się wszyscy zlecą. Musi być kontrowersja.

Michał był w coraz gorszym stanie. Jego wiara we własne możliwości osiągnęła poziom krytyczny w dniu finałowej kolacji, kiedy po kolejnej uwadze Gessler wycofał się z programu. "Nie biorę w tym udziału" - oświadczył i wyszedł. Na nic zdały się telefony zrozpaczonej i przerażonej narzeczonej.

Pokaż, że jesteś normalnym facetem. Każdego z nas kiedyś krytykowano, aby było lepiej. Będziesz miał gorsze sytuacje w życiu i też trzeba będzie sobie z nim poradzić - także Gessler próbowała go przekonać.
Robisz z niego kalekę. Chronisz go, a on to wykorzystuje - zwróciła się do Ani.
Magda Gessler
Magda GesslerKapif
Kapif

W lokalu zostały same kobiety. Ale z kolacją sobie poradziły. Od tej pory w menu można znaleźć: kwaśnicę za 9 zł, pikantną zupa z nóżek wieprzowych za 9 zł, golonka na kapuście za 5 zł za 100 g, kotlet schabowy z kością za 15 zł, a także żeberka z miodem i musztardą, chleb ze smalcem i ogórkiem, tatara śledziowego, pięć rodzajów pizzy, sałatki, np. burżuazyjną z serem halloumi.

Gdy po kilku tygodniach Gessler wróciła do lokalu, zastała widok, którego się nie spodziewała. Lokal pełen gości, pyszne jedzenie oraz Ania i Michał, razem uśmiechnięci.

Częściowo przejrzałem na oczy - mówił Michał
Dzięki przepisom odzyskałam faceta. Ba, mam nowego, lepszy model. Zakochał się w kuchni. Nie wiem, jak pani dziękować - dodała wzruszona Ania.
Musi być dobrze w życiu, żeby było dobrze w kuchni - posumowała Gessler. - Dumna jestem z Michała i Ani, to prawdziwe kulinarne dzieło.
Zobacz wideo

karo

Więcej o: