Donald Trump po raz kolejny wywołał kontrowersje na arenie międzynarodowej. Podczas oficjalnej wizyty w Wielkiej Brytanii spotkał się z członkami rodziny królewskiej, a jego zachowanie wobec księżnej Kate wywołało falę komentarzy w mediach i internecie. Były prezydent USA, witając się z żoną księcia Williama, nie tylko wygłosił osobisty komplement na temat jej urody, ale też wyjątkowo mocno uścisnął jej dłoń - co dla wielu obserwatorów było wyraźnym przekroczeniem granic. Czy takie zachowanie można uznać za dyplomatyczny nietakt? O ocenę poprosiliśmy Iwonę Kielzner - autorkę książek o brytyjskiej rodzinie królewskiej.
Do spotkania doszło 17 września na terenie zamku Windsor. Kiedy księżna Kate i książę William powitali Donalda i Melanię Trumpów, prezydent Stanów Zjednoczonych nie powstrzymał się od bardzo osobistego komentarza. - Jesteś piękna, tak piękna - miał powiedzieć Trump, wyraźnie zachwycony urodą księżnej. Nagrania z wydarzenia pokazują, jak Trump, oprócz komplementowania księżnej, wyjątkowo mocno ściska jej dłoń, przytrzymując ją przez kilka sekund i potrząsając. Zachowanie prezydenta USA specjalnie dla Plotka skomentowała Iwona Kielzner. Nie miała wątpliwości co do tego, że ten złamał protokół. - Nie od dziś wiadomo, że prezydent Trump jest z dyplomacją na bakier, a teraz udowodnił, że lekceważy zasady protokołu obowiązującego na dworze królewskim - stwierdziła już na początku rozmowy. Co więcej, Kielzner zwróciła uwagę, że już samo komplementowanie urody księżnej, nawet prywatnie, jest nie na miejscu. - Komplementowanie urody żony następcy tronu i przyszłej królowej, nawet w rozmowie, która odbywałaby się poza kamerami, jest niedopuszczalne - dodała.
Kielzner jeszcze ostrzej oceniła fizyczny kontakt podczas głośnego powitania. - Mocny uścisk dłoni. Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca i, przynajmniej moim zdaniem, jest znacznie gorszym uchybieniem niż komentowany negatywnie przez wszystkie angielskie media gest Michelle Obamy, która podczas wizyty w Wielkiej Brytanii w 2009 roku położyła rękę na plecach Elżbiety II - wyjaśniła.
To jednak nie wszystko, bo ekspertka poszła o krok dalej, podkreślając, że zachowanie Trumpa nie jest przypadkowe. Jej zdaniem to odbicie charakterystycznego dla Trumpa podejścia do kobiet, które traktuje instrumentalnie, jako obiekty do oceniania, zależnie od ich wyglądu. - Jak widzi piękną kobietę, to nie może powstrzymać się od okazania swojego zachwytu, choćby przy tej okazji miał złamać protokół dyplomatyczny - stwierdziła bez wahania. Jako kontrast przypomniała zachowanie Trumpa z 2017 roku, kiedy to odmówił podania ręki ówczesnej kanclerz Niemiec, Angeli Merkel. - Dla mnie oczywiste jest, że gdyby na miejscu pani kanclerz był mężczyzna albo młoda i piękna dama, prezydent nie miałby z tym żadnego problemu - dodała Kielzner. Czy zamieszanie wokół zachowania Trumpa sprawi, że coś się w tej kwestii zmieni? Ekspertka nie ma żadnych złudzeń. - Taki właśnie jest Trump i obawiam się, że nie możemy się spodziewać zmian w jego zachowaniu, ani w podejściu do kobiet - podsumowała gorzko.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
"Taniec z gwiazdami". Kto odpadł w ósmym odcinku?
Już tego nie ukrywa. Tak naprawdę wygląda związek Rozenek i Majdana. "W domu jestem zupełnie inna"
Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
Tak wygląda grób Kory. Jedno zwraca uwagę
Tuż po starcie "Tańca z gwiazdami" Kaczorowska zabrała głos. Przekazała zaskakujące wieści
Tak niskiej punktacji już dawno nie było w "Tańcu z gwiazdami". Widzowie też grzmią po występie Bursztynowicz
Bursztynowicz i Kassin przerwali milczenie tuż po odpadnięciu z "Tańca z gwiazdami". Szokujące słowa
Polska weźmie udział w przyszłorocznej Eurowizji? Już wszystko jasne
Uczelnia Tadeusza Rydzyka organizuje sylwestrową zabawę. Tyle trzeba za nią zapłacić