Katarzyna Cichopek korzysta z urlopu. Prezenterka wraz z Maciejem Kurzajewskim niedawno nadawała z Wilna. 7 lipca zamieściła w mediach społecznościowych nowe zdjęcia. Tym razem zaprezentowała się na tle iście wiejskiego krajobrazu. Prezenterka pozowała w eleganckiej, czarnej sukience. "Zgubiłam się gdzieś między glutenem a introspekcją" - napisała, dołączając kadr z makami. Internauci natychmiast zwrócili uwagę nie na jej stylizację, a na fakt, że weszła komuś na pole. Nie zabrakło krytycznych komentarzy. Jej zachowanie ocenił również znany z formatu "Rolnik szuka żony" Łukasz Sędrowski. Nie krył, że postawa prezenterki "halo tu polsat" go rozczarowała.
Katarzyna Cichopek raczej nie spodziewała się, że wywoła oburzenie nowymi fotografiami. Wszystko przez to, że zapozowała na polu pszenicy. "Mamy nadzieję, właściciel pola wie, że depczecie mu łan i się na to zgodził", "I po co to niszczyć zboże?", "Niszczyć komuś zboże? Żenada" - można przeczytać w komentarzach. Podobnego zdania jest Łukasz Sędrowski, znany z piątej edycji programu "Rolnik szuka żony". "Wandalizm i głupota, zniszczenie upraw tylko po to, żeby zrobić sobie fotki dla lajków w pięknych okolicznościach przyrody. To jest po części pozbawianie rolnika efektów bardzo ciężkiej pracy" - zaznaczył na wstępie rozmowy z Plotkiem.
Wydeptywanie jakiejkolwiek uprawy przez zwierzynę czy ludzi jednakowo utrudnia zbiory, gdyż kombajn czy sieczkarnia nie jest w stanie podebrać takiej uprawy z ziemi, co znacząco ogranicza plon i zysk, a nakłady, agrotechnika czy nasiona i praca są kolosalnie, idą w dziesiątkach tysięcy złotych na hektar
- dodał rolnik i przedsiębiorca.
Łukasz Sędrowski podkreślił, że po Katarzynie Cichopek spodziewał się większej świadomości w temacie pracy osób, które zajmują się rolą. Nawiązał do ich spotkania na planie śniadaniówki TVP2. "Jakieś trzy lata temu miałem kontakt z Kasią Cichopek na planie 'Pytanie na śniadanie', wydawało mi się, że ma większą świadomość na temat pracy rolników, ale zdjęcia, na których niszczy uprawę zboża u jakiegoś rolnika, rozwiało moje wątpliwości. Uważam, że to jest nieodpowiedzialne zachowanie i surowo je potępiam" - ocenił rolnik.