• Link został skopiowany

Policja: Dariusz K. był pod wpływem kokainy. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności

Rozmawialiśmy z policją.
Dariusz K.
Kapif

"Postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Czynu tego dopuścił się oskarżony, który był pod wpływem kokainy" - są nowe informacje w sprawie Dariusza K., który na przejściu dla pieszych potrącił 63-letnią kobietę.

Były mąż Edyty Górniak spowodował śmiertelny wypadek samochodowy . Do tragicznego zdarzenia doszło w Warszawie w niedzielę ok. godz. 18.20 na Ursynowie . Policja zbadała kierowcę alkomatem. Był trzeźwy. Jednak, jak potwierdza warszawska prokuratura, Dariusz K. był pod wpływem kokainy. Są już wyniki analizy.

Postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, który poniosła Ewa J. Czynu tego dopuścił się oskarżony, który był pod wpływem kokainy. Badania wykazały obecność narkotyku w jego organizmie. Dariusz K. odmówił odpowiedzi na pytanie, czy się przyznaje, do czego też ma prawo - powiedział w rozmowie z Plotek.pl rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury, Przemysław Nowak.

"Dariusz K. po pierwsze przekroczył dozwoloną prędkość, po drugie nie zatrzymał się na czerwonym świetle, po trzecie nie przepuścił pieszej" - wyliczał Nowak. Za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa, czego, jak twierdzi rzecznik, dopuścił się Dariusz K., grozi do 12 lat więzienia.

Udało nam się też ustalić, że policja wnioskuje o areszt.

Obecnie Dariusz K. przebywa w policyjnej Izbie Zatrzymań. Złożyliśmy wniosek do prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd ma 48 godzin na jego rozpatrzenie - dodał Nowak.

Do tragicznego wypadku doszło na pasach przy skrzyżowaniu al. KEN z ul. Dzwonniczą na warszawskim Ursynowie. Kobieta przechodziła na drugą stronę jezdni, paliło się zielone światło. Zatrzymany mężczyzna jechał swoim samochodem marki BMW.

Barbara Posel

Więcej o: