Ikona i legenda kina Elizabeth Taylor wie jak zrobić wielkie wejście. Nawet po śmierci.
Jak podaje portal gawker.com Elizabeth Taylor spóźniła się na swój własny pogrzeb. Trumna z jej ciałem przyjechała 15 minut po godzinie rozpoczęcia ceremonii. Dlaczego tak się stało? Okazuje się, że taka była wola gwiazdy.
Na pogrzebie obecny był m.in. Colin Farrell, który był bliskim przyjacielem Taylor. Aktor wyrecytował wiersz Gerarda Manley'a Hopkinsa "The Leaden Echo and the Golden Echo".
Elizabeth pochowano na cmentarzu Forest Lawn w Glendale w Kalifornii. Jak podaje portal tmz.com ceremonię pogrzebową poprowadził rabin Jerry Cutler, który specjalizuje się w pogrzebach gwiazd. Elizabeth została pochowana wśród wielu sławnych osób. Niedaleko znajduje się grób Michaela Jacksona.