W 2003 roku Kamil Durczok uchodził za jednego z najpopularniejszych polskich dziennikarzy telewizyjnych. Pracował wówczas w TVP, gdzie prowadził główne wydanie "Wiadomości". Sukcesy zawodowe nie szły jednak w parze z dobrym zdrowiem. To właśnie wtedy Durczok zachorował na raka. O diagnozie lekarzy poinformował na wizji.
Ostatecznie Durczokowi udało się pokonać nowotwór. Dziennikarz potraktował to jako dar od losu i rzucił się w wir pracy. To przyniosło mu wiele nagród, w tym między innymi Telekamerę oraz Wiktora. Dziennikarz umocnił swoją pozycję w mediach, a tym samym zyskał wielu fanów wśród widzów. To był jego złoty czas.
KAPIF.pl
W 2006 roku Kamil Durczok przeszedł do "Faktów" emitowanych na antenie TVN-u. W redakcji otrzymał ważne zadanie - był nie tylko prezenterem głównego wydania, lecz także szefem reporterów.
Dziś większość osób kojarzy jednak jego karierę w "Faktach" z wpadką, która przydarzyła mu się na wizji. Chodzi oczywiście o słynny "upie*dolony stół".
Dziennikarz przez kilkanaście lat był związany z Marianną Durczok. Owocem ich miłości jest syn, 22-letni dziś Kamil Durczok junior. W 2015 roku gwiazdor "Faktów" wyznał, że para rozstała się.
W międzyczasie dziennikarze "Wprost" opisali na łamach tygodnika przypadki molestowania seksualnego, których miał dopuszczać się Durczok na swoich pracownicach. Przesłuchania w tej sprawie nie były jawne. Dziennikarz zażądał wówczas dwóch milionów zł odszkodowania oraz przeprosin od redakcji "Wprost". Sąd oddalił jednak jego powództwo. Powód? Dwuznaczne zaczepki dziennikarza potwierdziło kilka osób.
Skandal pogrążył dobrą opinię Durczoka. Dziennikarz zakończył pracę w TVN-ie, a następnie założył własny serwis internetowy Silesion. Portal nie cieszył się jednak szczególną popularnością.
W marcu 2017 roku Kamil Durczok rozwiódł się z żoną. Kilka miesięcy później ujawnił swój związek ze współpracownicą, młodszą o 22 lata Julią Oleś-Miłą, którą poznał w redakcji nieistniejącego już portalu Silesion. Oficjalnie jako para zadebiutowali na premierze filmu "Na układy nie ma rady".
KAPIF.pl
Para definitywnie zakończyła swój burzliwy związek w tym roku. Wcześniej zakochani kilkukrotnie rozstawali się i schodzili. Ich kłótnie bardzo często rozgrywały się publicznie w mediach społecznościowych, co szybko stało się pożywką dla kolorowej pracy.
Kamil Durczok 26 lipca spowodował kolizję na trasie A1. Dziennikarz kierował autem pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu miał 2,6 promila. Prokuratura postawiła mu zarzuty. On sam w rozmowie z dziennikarzami przeprosił za swoje zachowanie.
Kiedy wydawało się, że już nic bardziej nie zaszkodzi skompromitowanemu dziennikarzowi, na jaw wyszła "afera wekslowa". 2 grudnia media obiegła informacja, że został zatrzymany. Durczoka oskarżono o podrobienie podpisu byłej żony. Obrońca mężczyzny do końca utrzymywał, że kobieta była obecna przy podpisywaniu weksla. Były szef "Faktów" przyznał się jednak winy. Obecnie grozi mu od kara pozbawienia wolności od 5 do 25 lat.
MŁ