Shakira i Gerard Pique pojawili się na ceremonii zamknięcia pucharu Davisa w hali sportowej Caja Magica w Madrycie. Wokalistka wystąpiła na scenie, a zaraz potem dołączyła do swojego ukochanego na trybunach. Tam para nie kryła swoich uczuć - cały czas przytulała się do siebie i całowała się. Uwagę zwracały nie tylko czułości Shakiry i Gerarda, ale także nowa fryzura gwiazdy i jej twarz. Czyżby przy niej majstrowała?
East News
Shakira już od dawna zachwyca urodą. Wokalistka ma 42 lata, a wygląda na 20 mniej. Nie da się ukryć, że czas się dla niej zatrzymał, jednak czy to tylko zasługa genów? Niekoniecznie. Nie jest w końcu tajemnicą, że gwiazdy mają dostęp do najlepszych specjalistów z zakresu medycyny estetycznej.
Już kilka miesięcy temu mówiło się, że artystka poprawia swoją urodę. Podczas jej występu w Londynie w O2 Arena fani zauważyli, że twarz Shakiry była niemal nieruchoma i nieco spuchnięta. Teraz sytuacja się powtórzyła.
W hali sportowej Caja Magica w Madrycie Shakira zaprezentowała nową twarz i fryzurę. Gwiazda wyprostowała swoje włosy i mocno je przyciemniła. Uwagę zwracało również nieruchome czoło gwiazdy oraz wyraźnie pełniejsze policzki.
Nie da się jednak ukryć, że nowy wygląd musiał Gerardowi przypaść do gustu. Ukochany wokalistki nie mógł od niej oderwać oczu i okazywał jej mnóstwo czułości. Shakira wyglądała na bardzo szczęśliwą i w ogóle nas to nie dziwi.
Chętnie "rozdawała" buziaki fotoreporterom. Widać było, że doskonale się bawi. Z pewnością zdawała sobie również sprawę, że przyciąga uwagę. Być może właśnie dlatego przed tym wydarzeniem zdecydowała się na drastyczne zmiany w wyglądzie.
Shakira nigdy nie mówiła wprost, że korzysta z zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. Nie ukrywa za to, jak dba o swoją figurę. Od dawna wiadomo, że ćwiczy pod okiem Anny Kaiser, trenerki personalnej.
Gwiazda ćwiczy pięć razy w tygodniu. Do jej treningów zalicza się cardio oraz ćwiczenia siłowe. Oprócz tego, gra w tenisa i pływa w nocy. Znaczenie ma oczywiście także jej dieta. W menu Shakiry znalazły się zupy, a do tego je często, ale nieduże porcje. Zainspirujecie się?