Rok 2012. Na listach przebojów królują Rihanna i Taylor Swift. Tymczasem w sieci pojawia się nagranie, na którym Justin Bieber wraz ze znajomymi i swoją ówczesną dziewczyną, Seleną Gomez, tańczą do wpadającej w ucho piosenki. To właśnie "Call Me Maybe". Jeszcze bez oficjalnego teledysku, ale już z dużym potencjałem na hit lata.
Carly Rae Jepsen miała 26 lat, kiedy wydała swój największy przebój. Nosiła wtedy grzywkę i wiele osób myślało, że jest nastolatką. Dziś wygląda zupełnie inaczej. Zmieniła się nie tylko jej fryzura, ale też styl, który jest wyraźnie odważniejszy.
Instagram/carlyraejpsen
Instagram/carlyraejpsen
Instagram/carlyraejpsen
Trzy lata później Kanadyjka wróciła z nowym albumem. Nagranie nie powtórzyło jednak sukcesu swojego poprzednika, ale singiel "I Really Like You" był grany w stacjach radiowych na całym świecie. Kolejne piosenki nie spotkały się już z takim ciepłym przyjęciem ze strony fanów.
Ostatnia, wydana w maju, płyta Jepsen przeszła niemalże bez echa. Uwagę przykuwa jednak to, jak piosenkarka zmieniła się od swojego poprzedniego nieco bardziej udanego powrotu.
Instagram/carlyraejepsen
Jak myślicie? Carly nagra jeszcze kiedyś przebój na miarę "Call Me Maybe"?
MŁ