Szostak została nazwana "zabawką" przez żonę swojego partnera. Inne porzucone kobiety z show-biznesu również nie przebierały w słowach

Aneta Zając została porzucona przez Mikołaja Krawczyka wkrótce po tym, gdy na świat przyszły ich bliźniaki, Rafał i Michał. Aktor odszedł wtedy do Agnieszki Włodarczyk, więc nic dziwnego, że Aneta Zając nie żywiła do niej sympatii. Starała się też, żeby synowie mieli jak najmniejszy kontakt z nową partnerką swojego ojca.

Tygodnik 'Na żywo' informował wtedy, że Aneta Zając zarzucała Włodarczyk, że ta nie tylko odbiła jej partnera, ale także utrudniała ułożenie pokojowych relacji między nimi. Miała nawet powiedzieć Krawczykowi, że nie życzy sobie, by jej synowie, przebywając u niego, mieli kontakt z Włodarczyk.

Monika Zamachowska, od kiedy związała się ze Zbigniewem Zamachowskim, wydaje się robić wszystko, aby jej relacje z dziećmi aktora i ich matką - Aleksandrą Justą - sukcesywnie pogarszać. Niesmaczne wywiady czy wynurzenia na blogu po stanowczym liście otwartym córki Zamachowskiego - Marii Zamachowskiej - w końcu ucichły. Teraz jednak dziennikarka znów dogryzła Aleksandrze Juście.

Zamachowska uznała, że najlepszym miejscem do załatwiania delikatnych prywatnych spraw rodzinnych są łamy 'Twojego imperium', kolorówki za 1,60 zł. Postanowiła skomentować sytuację finansową swojego męża i Aleksandry Justy. Ponoć ze względu na opóźnienia w spłacie alimentów dla dzieci, komornik wszedł na konto aktora.

Od wyprowadzki od niej w grudniu 2011 roku Zbyszek przelał na jej konto ponad milion dwieście tysięcy złotych. To wystarczająco wymowny komentarz -  żaliła się niedawno 'Twojemu imperium' nie kryjąc oburzenia.

Na tym jednak komentarz prezenterki TVP się nie kończy...

Życzę pani Aleksandrze, żeby długo cieszyła się za te pieniądze pobytem w ciepłych krajach albo nowym samochodem, bo ta suma tylko w nikłym ułamku była przeznaczana na dzieci. To widać na pierwszy rzut oka! - powiedziała Zamachowska.

Wayne Rooney znany jest nie tylko ze świetnej gry w piłkę nożną, ale również i ze swoich wybryków pozamałżeńskich. W 2008 roku wziął ślub z Coleen, z którą ma trójkę dzieci. Piłkarz przyłapany był latem na pocałunkach i czułościach z niejaką Laurą Simpson. Jego ciężarna obecnie żona po raz kolejny wybaczyła mu skok w bok, publikując na Facebooku rozczulający post, w którym zadeklarowała, że mu drugą szansę. Kochanka angielskiego piłkarza nie przeszła wobec tego obojętnie. Zamieściła na Twitterze wpis, zarzucając Coleen, ze ta szuka uwagi za wszelką ceną, używając przy tym mocno niecenzuralnych słów.

Gwiazdy poznały się jeszcze na studiach italianistycznych. Później połączyły ich drogi zawodowe. Obie pracowały dla TVP, ale Kinga Rusin bardziej specjalizowała się w tematyce rozrywkowej, podczas gdy Hanna (wtedy jeszcze Smoktunowicz) w polityce. Ta druga była nawet świadkową Kingi Rusin, gdy wychodziła za mąż za Tomasza Lisa.

Dziennikarka 'Dzień dobry TVN' została jednak zdradzona i to podwójnie: przez męża i przez przyjaciółkę. Dopiero niedawno Kinga Rusin w rozmowie z dziennikarką 'Gali' pierwszy raz tak szczerze wypowiedziała się na temat tego, co zrobiła, gdy na jaw wyszedł związek jej byłego męża z niegdyś najlepszą przyjaciółką, Hanną Lis.

Myślę, że jak się na mnie spojrzy, to widać, że można to przepracować. Po prostu. Trzeba to przepracować w swojej głowie. Na pewno nie wolno odcinać od siebie przyjaciół, wręcz przeciwnie, ja się właśnie otoczyłam wtedy przyjaciółmi i myślę, że te moje przyjaźnie, które się wtedy sprawdziły, to są te najtrwalsze przyjaźnie, które trwają do dzisiaj, są najcenniejsze dla mnie. Pokazały mi, że ludzie nie dzielą się na przyjaciół i wrogów, tylko na dobrych i złych (...). To takie banalne, ale wszystko jest po coś. Wszystkie moje doświadczenia życiowe były po coś. Na każdym złym doświadczeniu zbudowałam lepsze. Zweryfikowałam przyjaźnie, zweryfikowałam też swoje podejście do związków, do partnerstwa.

Hanna Lis swego czasu w jednym ze swoich komentarzy na Instagramie, otwarcie wyznała, że Kinga Rusin nie była jej przyjaciółką, a już na pewno nie najlepszą.

Grzegorz Hyży zostawił Maję, matkę swoich dzieci dla Agnieszki Popielewicz, z którą wziął ślub w lipcu 2015 roku. Piosenkarka znalazła się w trudnej sytuacji materialnej. W jednym z wywiadów żaliła się, że jej były zbyt mało czasu poświęca ich dzieciom, niechętnie pomaga jej finansowo, mimo iż sam żyje w luksusie. Grzegorz Hyży i jego obecna żona, Agnieszka nie wytrzymali i zapowiedzieli, że cała sprawa znajdzie finał w sądzie.

Każdemu byłoby w tej sytuacji przykro, ale będziemy konsekwentni. Wszystko, co godzi w nasz wizerunek, znajdzie finał w sądzie - wyznała swego czasu Agnieszka Hyży, nie kryjąc oburzenia.