Los Del Rio to duet tworzony przez dwóch panów: Antonio Romero Mongę i Rafaela Ruiza. Świat usłyszał o nich dopiero w 1996 roku i to za sprawą utworu powstałego 3 lata wcześniej, podczas gdy panowie działają na scenie muzycznej aż od 1962 roku. Pochodzący z Andaluzji duet musiał zatem aż 34 lata czekać na swoje "5 minut". W ciągu 40 lat na scenie nagrali ponad 350 utworów i 37 albumów.
W 2002 roku Los Del Rio zwyciężyło w plebiscycie na "Największego artystę jednego przeboju".
Antonio Romero Monge i Rafael Ruiz byli bardzo młodzi, kiedy w 1962 roku zakładali duet grający i śpiewający mieszaninę pop i flamenco. Początkowo występował z nimi Alberto Ruiz, brat Rafaela, jednak ostatecznie Los Del Rio skończyło jako duet.
Dzisiaj Antonio Romero Monge i Rafael Ruiz to starsi panowie. Choć powoli zbliżają się do 70-tki, wciąż są aktywni zawodowo i mimo braku kolejnych przebojów na miarę "Macareny", potrafią skutecznie zapełnić sale koncertowe.
Screen z Facebook.com/losdelrio/p
Grupa od początku budziła żywe zainteresowanie i to nie tylko wśród publiczności. Młodzi muzycy już po kilku występach w radiu i na żywo zainteresowali Antonio Pulpona, łowcę talentów flamenco. To on załatwił im pierwszy kontrakt i występ w kultowym wówczas El Guajiro w Sewilli. Kontrakt został zawarty na 6 miesięcy i opiewał na 300 peset dziennie: 100 dla każdego i 100 na taksówkę, która zawiezie ich po występach z powrotem do domów w Dos Hermanas.
Screen z Facebook.com/losdelrio/
Antonio Romero Monge i Rafael Ruiz to wieloletni przyjaciele i to jest raczej oczywiste, bo w przeciwnym wypadku trudno by im było ze sobą wytrzymać tyle lat na scenie. Jednocześnie są na tyle "zrośnięci" z muzyką, że trudno sobie wyobrazić, żeby zajmowali się czymś innym. Magazyn "MQI" zapytał Antonia, kim byłby, gdyby nie był muzykiem.
Czyli bez niespodzianki. Któryż Hiszpan przynajmniej raz w życiu nie czuł, że mógłby być torreadorem?
Właściwie to ich więzi daleko wykraczają poza "zwykłą" przyjaźń. Barwnie opowiedział o tym Antonio.
Dzieci, co raczej nie jest niespodzianką, również zajmują się muzykowaniem.
Screen z Facebook.com/Los Del Rio
Możemy sobie z rozrzewnieniem wspominać naszych oficjeli z pełną powagą wsłuchujących się w "Koko Koko Euro Spoko" Jarzębiny, oficjalną piosenkę Polski na Euro 2012, ale i tak nie przebije sukcesu "Macareny" w tej materii. Szał związany z piosenką dotarł do Atlanty, gdzie akurat odbywały się Igrzyska Olimpijskie. Zapewne niektórzy do dzisiaj wspominają wspaniały występ amerykańskich gimnastyczek, które wybiegły na środek hali i... zaczęły tańczyć "Macarenę".
Screen z Youtube.com
W tym samym roku Bill Clinton ubiegał się o reelekcję. Z tego powodu odbywający się wtenczas konwent Partii Demokratycznej, która popierała w wyborach Clintona, był bardzo gorący. Napiętym jak postronki nerwom Demokratów należało się nieco odprężenia. Gdy zatem na sali rozbrzmiała "Macarena", poważni zwykle politycy zaczęli wykonywać wszystkie te śmieszne ruchy, które składają się na taniec wylansowany przez piosenkę.
Cóż, wypowiedź nie należy do najskromniejszych, ale z drugiej strony skąd wiadomo, że to właśnie nie "Macarena" wpłynęła na los wyborów, i w konsekwencji na los świata?
Zobaczcie, jak swój sportowy sukces świętowały amerykańskie gimnastyczki, i jak wyglądał konwent Partii Demokratycznej z "Macareną" w tle.
Energia starszych, eleganckich panów z Los Del Rio wydaje się niespożyta. Pomimo kilkudziesięciu lat występów wciąż nie zamierzają przechodzić na emeryturę. Antonio przyznał, że 50 lat pracy scenicznej dało mu poczucie spełnienia.
Cóż, panowie w pełni sobie zasłużyli na (nie)skromność. Nie ma wsi i miasta, w której nie słyszano by i nie grano "Macareny".
Screen z Twitter.com/Los Del Rio
Komentarze (0)
Los Del Rio, wielki sukces i brak skromności. "Clinton chętnie by nas poznał". Jak twórcy "Macareny" wyglądają dzisiaj
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!