Valerie Gatto
I dzięki rodzinie, a zwłaszcza matce, miss nie boi się dzisiaj mówić o tak trudnych sprawach. Zanim jednak matka Gatto wychowała córkę na silną kobietę, sama stanęła przed najtrudniejszym wyborem w życiu. Ciążę ukrywała przed najbliższymi. Aborcji nie chciała się poddać, ale rozważała adopcję. W podjęciu decyzji pomogła babcia Valerie, gdy tylko dowiedziała się o całym zdarzeniu.
Bóg nie daje ci więcej, niż możesz udźwignąć - tymi słowami miała przekonać do zatrzymania dziecka, które było owocem gwałtu, czytamy na stronie miss Valeriegatto.com.
Mała Gatto od najmłodszych lat zastanawiała się, dlaczego wychowuje się bez ojca. Swojej rodzinie wielokrotnie zadawała niezręczne dla nich pytania. Kiedy była w 3 klasie podstawówki (miała 10 lat), jej mama dała jej odpowiedź dostosowaną do wieku:
Przytrafiło mi się coś złego. Bardzo zły człowiek skrzywdził mnie, ale Bóg dał mi ciebie - wyznała miss w Today.com.
Z domu Valerie wyniosła przekonanie, że w życiu wszystko jest możliwe. Już od najmłodszych lat marzyła o tym, by spróbować swoich sił w konkursie piękności. Początkowo jednak ten pomysł nie spotkał się z akceptacją jej mamy. Kiedy Gatto miała zaledwie 4 lata, znalazła w skrzynce pocztowej ogłoszenie o konkursie piękności dla dzieci, którego gościem była jej ówczesna idolka, aktorka Tiffani Amber Thiessen. Jej mama bez zastanowienia od razu wyrzuciła ulotkę do kosza. Mała Gatto nie dala jednak za wygraną, wyjęła ulotkę ze śmieci, sama zadzwoniła do organizatorów, a potem ubłagała, by pozwolono jej wziąć udział w konkursie, dowiadujemy się z Today.com.
Twitter.com/Valerie Gatto
