Jacek Grudkowski ma dziś 49 lat. Urodził się jako Jolanta i biologicznie jest wciąż kobietą. Transseksualista był bohaterem ostatniego reportażu w "Superwizjerze". Od małego czuł, że jest inny niż reszta rówieśników.
Kiedy był dzieckiem, wolał zabawki dla chłopców.
Grudkowski dorastał w latach 70, kiedy świadomość transseksualizmu była niemalże zerowa. Mimo że miał dobry kontakt z ojcem, ten nie potrafił mu pomóc.
Kiedy zaczął dojrzewać, sprawy zaczęły się coraz bardziej komplikować.
Wtedy zrozumiał, że lepiej dla niego, aby ukrywał swoje uczucia.
Grudkowski przez całe życie chciał zaradzić swoim problemom. Szukał swojej tożsamości płciowej, dlatego zasięgał porad psychologów. Te wizyty zamiast pomóc, sprawiły, że jeszcze bardziej się pogubił.
Mężczyźnie uwięzionemu w ciele kobiety trudno było odnaleźć się w macierzyństwie. Grudkowski przyznał, że myślał o aborcji. Wciąż jednak miał nadzieję, że mu się "odmieni". Marzył o normalnym życiu.
Za wszelką cenę chciał ukryć swój stan.
Ciało transseksualisty nie chciało pogodzić się z jego stanem.
Dziś syn Grudkowskiego, Paweł Nowakowski, ma 24 lata. Transseksualny mężczyzna przyznaje, że syn uratował mu życie. Dziś mężczyźni mają rewelacyjny kontakt. Jednak przeszli długą drogę. Po urodzeniu syna, Grudkowski znów zaczął szukać pomocy. Kolejny specjalista zamiast pomóc, przyczynił się do tego, że jego życie stało się piekłem.
Dla Grudkowskiego jedynym ratunkiem okazał się alkohol.
Grudkowski był na skraju wyczerpania nerwowego. Mężczyzna uwięziony w ciele kobiety chciał popełnić samobójstwo. Wtedy pomógł mu 15-letni wówczas syn.
Problem jednak nie zniknął. Wtedy syn znów przyszedł z pomocą. To on zmusił go do poważnej rozmowy.
Ta rozmowa zmieniła całe jego życie.
X-news/ TVN
15-letni wtedy syn Grudkowskiego, Paweł, pierwszy raz zetknął się z problemem transseksualizmu. Był w szoku, ale bez wątpienia stanął na wysokości zadania.
Syn przyznał, że domyślał się, że wtedy jeszcze jego mama - ma problem z tożsamością płciową.
Za namową syna Grudkowski zaczął odwiedzać tym razem seksuologów. Dziś jest mu wdzięczny - wie, że zawdzięcza mu życie.
X-news/ TVN
Grudkowski po długiej walce o siebie trafił wreszcie na odpowiedniego lekarza. Przeszedł terapię hormonalną - dziś wygląda jak typowy mężczyzna. W trakcie transformacji, przez cały czas wpierał go syn. W końcu i on nazwał go "tatą".
Dziś ojciec i syn mają ze sobą świetny kontakt.
Jacek Grudkowski od wielu lat nosił się po męsku. Dzięki terapii zaczął wyglądać jak 100 procentowy mężczyzna. Jednak na jego drodze do szczęścia stanęło prawo - prawnie wciąż był kobietą. Wynikało z tego sporo problemów.
Po wieloletniej batalii, wreszcie spełniło się jego marzenie: Sąd Okręgowy oświadczył, że Jacek Grudkowski jest płci męskiej. Teraz Grudkowski ma jeszcze jedno ogromne marzenie - chce przejść operację zmiany płci. Taki zabieg jednak kosztuje co najmniej 20 tysięcy zł i nie jest refundowany przez NFZ. Mężczyzna przyznaje, że nie jest w stanie na niego odłożyć.
Grudkowski marzy o tym, być poczuć się jak prawdziwy mężczyzna.
Grudkowski przyznał, że był w kilku relacjach damsko-męskich. Jednak zawsze problem okazywał się ten sam.
Jak dowiedzieliśmy się z programu, mężczyzna poznał kobietę, która chce towarzyszyć mu w życiu i wspiera go. Teraz Grudkowski marzy o operacji.