Warszawa, Praga, Żerań to miejsce wymagające. Tu o klienta trzeba się bić, bo spośród całej palety warszawskich lokali ma z czego wybierać. Tu właśnie znajduje się ormiańska restauracja o mylącej nazwie "Tawerna". Problem w tym, że właściciel, rodowity Ormianin zapomniał zupełnie o swoich korzeniach i gościom łaknącym orientalnej kuchni... serwuje mało apetyczne schabowe z zamrażarki. Ale to nie jedyny problem, bowiem właściciel nie widzi w tym problemu i twierdzi, że jego kuchnia smakuje klientom. To dlaczego w takim razie w tej restauracji ich brak?
Magda Gessler postanowiła temu zaradzić. Na początek przystąpiła więc do degustacji i tu była ostra w ocenie.
X-news
Właściciel, 46-letni Artak, nie mógł przyjąć tak ostrej krytyki.
Gessler była jednak nieugięta. Jakość mięsa przeraziła ją do tego stopnia, że wątpiła, czy ten lokal w ogóle powinien być otwarty.
X-news
Gessler poczuła żyłkę detektywa i przeszła do znalezienia źródła tej niesmacznej kuchni. Zaczęła od przeszukiwania zawartości lodówek i ... tu był pies pogrzebany. Spiżarnia dosłownie piętrzyła się od mrożonych mięs, których termin spożycia jest niewiadomą, właściciel przeszedł nawet samego siebie, bo zamrażał nawet ryż. Dlaczego?
X-news
Wszystkie potrawy były przyrządzane w mikrofali, a właściciel niemiłosiernie oszczędzał na produktach. Kupował najtańsze mięso, najgorszej jakości - nic dziwnego, że Gessler przypominało karmę dla psa. A do tego ziemniaki pastewne. Gessler kazała wyrzucić całe jedzenie do śmieci. Nie przypuszczała jednak, że napotka opór właściciela. Po odsłoną nocy kazał swoim pracownikom wyjąć całe jedzenie ze śmieci i ponownie schować do zamrażarki. Zapomniał tylko, że to wszystko obserwują kamery. Tego już było za wiele. Zbuntowali się sami pracownicy lokalu. Zaprosili więc Gessler na spotkanie, bez właściciela, bo bali się o swoją posadę.
X-news
Tymczasem Gessler poprosiła Artaka, by przyrządził dla niej prawdziwe ormiańskie specjały, by przekonała się, że umie gotować. Nawet podczas tak ważnego sprawdzianu, właściciel postanowił zaoszczędzić i Magdzie Gessler przyrządził potrawę z mięsa za 5,90 zł za 0.5 kg.
Tego nie mógł znieść właściciel, rozbił więc talerz o podłogę.
Tyle że posprzątać rozkazał swojej pracownicy.
TVN/X-News
TVN/X-News
Kiedy już wszystko się waliło, Gessler wezwała na pomoc znajomą, Lilianę prowadzącą gruzińską kuchnię. Liczyła na to, że może ona przekona właściciela do zmian. Gessler tymczasem wróciła do sposobów iście szkolnych: 46-letniemu mężczyźnie kazała napisać na kartce, że nie będzie kupować najtańszych produktów.
Chcąc nie chcąc, w restauracji dokonują się jednak zmiany, a wir rewolucji wpada nawet pan Artak. Na stół zamierza - dla odmiany - podać znakomite mięsa z dużą ilością przypraw: żeberka z jagnięciny, bakłażany z cielęciną w sosie pomidorowym i zupę z ciecierzycy.
Tymczasem przyszedł czas na sprawdzian ostateczny - Artak ma przyrządzić dla Gessler - danie popisowe kuchni orientalnej, czyli idealnego kebaba. Właściciel podał jej potrawę z wołowiny, wieprzowiny i cebuli. Tymczasem, reszta załogi wybrała się na miasto z promocyjnym poczęstunkiem - zachętą miał być schłodzony mus kawowy z 6 żółtek i pół litra śmietanki.
TVN/X-News
Ormiański lokal wreszcie zaczął czerpać z ormiańskiej kultury: Tawerna zmieniła nazwę na bardziej malowniczą "Ararat". Chłodny wystrój lokalu nabrał ormiańskich barw. Ściany przyozdobiono ormiańskim dywanami, a stoły przykryto kolorowymi obrusami.
Na uroczystej kolacji królowały: zupa z cieciorki na baraninie, rolada jagnięca i szisz kebab z cebulą i ze słoniną w cieście. Największe wrażenie zrobił płonący szaszłyk, który zdobył brawa klientów. Gessler była zaskoczona.
TVN/X-News
Pomyśleć, że jeszcze niedawno Artak chciał popełnić kulinarne samobójstwo serwując gościom najgorszej jakości mięsa.
Trzy tygodnie później Gessler znów zawitała na Żerań do Araratu.
Lokal nie pękał w szwach, ale właściciel twierdził, że i tak jest dużo lepiej. Restauratorce przypadła do gusty zupa z ciecierzycy, była jednak zawiedziona kebabem.
Screen z .Papurazzi.pl
Menedżer lokalu, Piotr, zapewnił, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
TVN/X-News
Gessler posmakowała natomiast gicz jagnięca i zapewniła, że na nią będzie wpadać do lokalu. Rewolucja była jednak kosztowna dla wszystkich:
TVN/X-News
Nabraliście ochoty na wypróbowanie ormiańskiej kuchni na Żeraniu?