W 4. odcinku Magda Gessler odwiedziła Sielską zagrodę w Nowym Dworze Gdańskim. Z jednej strony budowa, z drugiej pole, a pośrodku domek z bali, czyli Sielska zagroda.
W środku trochę góralszczyzny, trochę cepelii i sporo wygórowanego ego właścicieli.
Screen z TVN/X-News
W menu pisanym wierszem i golonka, i pizza, i flaki. Skąd poezja? Właściciel, pan Paweł tłumaczy to uroczo:
Niestety o potrawach nie można było napisać poematu, co najwyżej notkę ostrzegawczą do gazety. Szczególnie, jeśli chodzi o "szatański pierożek", czyli placek po zbójnicku.
Screen z TVN/X-News
Jednak nie tylko kiepska kuchnia była problemem Sielskiej zagrody. Inny, poważniejszy, był głęboko ukrywany przez szefostwo. Został odkryty dopiero wtedy, gdy Magda Gessler porozmawiała z byłym pracownikiem restauracji. Nie było to łatwe, właściciele robili bowiem wszystko, aby ów kontakt utrudnić.
Rozmowa naprowadziła Magdę Gessler na skrywany problem - zarobki pracowników. 7 złotych w obliczu kolejnych informacji, okazało się być niezłą stawką.
Screen z TVN/X-News
Magda Gessler miała łzy w oczach, gdy słuchała, jak starsze kobiety mówią, ile zarabiają.
Screen z TVN/X-News
Stanowczość Gessler, jeśli chodzi o pensje pracowników, przyniosła skutek. Właściciele uzgodnili nową stawkę - 95 złotych za cały dzień. Przyklasnęła temu cała załoga, a "Kreatorka smaku" mogła zakasać rękawy i przystąpić do działania.
Rewolucja zaczęła się od małego kulinarnego eksperymentu. Po totalnej katastrofie z "szatańskim pierożkiem" w roli głównej, każdy członek załogi Sielskiej zagrody, łączenie z 'niegotującą' właścicielką, miał usmażyć placki ziemniaczane. Niestety nikomu nie udało się zadowolić wymagającej Gessler. Wtedy, zmieniła taktykę. Zabrała cały personel na plażę. Tam pracownicy i właściciele mieli ścigać się w płetwach do nurkowania i zbierać pierze z piasku.
Screen z TVN/X-News
Morska bryza odświeżyła umysły i dodała sił. Te przydały się zawłaszcza, przy zmianach dekoracji.
Pozbyto się kwiatów, lecz także zerwano zasłony i przemalowano ściany. Zmianom nie oparło się też menu. Od tej pory specjalnością Sielskiej zagrody miała być kaczka pod różnymi postaciami.
Screen z TVN/X-News
Rosół z kaczki, pieczona kaczkę z truskawkami, kruche babeczki z musem z kaczki, smażona pierś z kaczki, czy carpaccio z kaczki. Na finałowej kolacji ludzie rozpływali się nad daniami. Czy jednak właściciele utrzymali wysoki poziom?
Po kilku tygodniach Magda Gessler znów zawitała do Nowego Dworu Gdańskiego. Tym głucha cisza nie straszyła już w restauracji, lecz miło dzwoniły sztućce o talerze. Gości było sporo.
Choć duży ruch wystawia lokalowi najlepszą ocenę, to wszyscy czekali z napięciem na opinię Magdy Gessler.
Screen z TVN/X-News
Po takim entuzjazmie nie dziwimy się, że właściciele chwalą się wizytą Magdy Gessler na swojej stronie.
Screen z http://sielskazagroda.com.pl
Przyglądając się jednak uważniej menu, zamieszonemu w internecie, zwraca uwagę większa oferta dań niż początkowo proponowała Gessler:
Co dodano? 32 rodzaje pizzy, kilka typowo polskich dań, np schabowe czy pierogi, a także makarony. Czy to obniżyło jakość dań? Skrupulatnie oceni to na pewno autor bloga "Śledzę Magdę Gassler", ale przede wszystkim zweryfikują to goście. Czy ktoś z naszych czytelników odwiedził już Sielską zagrodę? Czekamy na opnie!
Screen z http://sielskazagroda.com.pl
Screen z http://sielskazagroda.com.pl