Ten odcinek miał być Kuchenne rewolucjeszczególny i pełen wzruszeń - tak zapowiadała Magda Gessler:
Zaczęło się faktycznie miło. Gruzińska restauracja "Gaumajos" na warszawskim Ursynowie przywitała Magdę Gessler rodzinną atmosferą. Prowadzi ją małżeństwo, pomaga syn i przyjaciele. Mają także lokal w Piasecznie. Właścicieli, Liany i Davida, po prostu nie da się nie lubić. Jedzenie restauratorce smakowało, atmosfera się podobała, co więc jest nie tak?
Tu zmieniać wiele nie trzeba było. Po prostu wszystko miało być "bardziej": bardziej gruzińskie, bardziej aromatyczne, bardziej zdecydowane.
Swój pomysł przekazała właścicielom.
Screen TVN/X-News
Magdę Gessler ujęła właścicielka restauracji. Liana spędza w lokalu kilkanaście godzin na dobę, dba o wszystkich, zapominając o sobie. Gessler zaprosiła ją do jednego ze swoich ulubionych miejsc w Warszawie.
W "Gaumarjos" wzięły się za gotowanie. We wszystkim miało być więcej przypraw.
Kolacja się oczywiście udała. Było głośno, tłoczno i wesoło. Magda Gessler nie ukrywała zachwytu:
Jednak czy rady restauratorki spowodowały, że w "Gaumarjos" zjawiło się więcej gości? Jej ponowna wizyta w lokalu udowodniła, że tak.
Magdzie Gessler jedzenie smakowało nawet bardziej niż wcześniej. Na lepsze zmieniła się też sytuacja Liany. Z Gruzji przyjechała jej kuzynka, która pomaga w gotowaniu.
Na koniec sezonu bezproblemowa rewolucja. Byliście już w "Gaumarjos"?