Zdjęcie Piotra Mroza w Sejmie z Sylwestrem Tułajewem z Prawa i Sprawiedliwości wywołało ostatnio niemałe poruszenie. Fani aktora nie mogli zrozumieć, czemu miała służyć ta krótka wizyta w Sejmie. "Piotrek! Co ty robisz w Sejmie?", "No i wszystko jasne… cała ta twoja wiara jest na pokaz", "Kolejny, który musi się mieszać w politykę, pokazywać z kim trzyma, bo się udusi" - pisali rozczarowani. Od publikacji fotografii minęło kilka tygodni. Mróz w końcu postanowił zdradzić powód, dla którego odwiedził polityka PiS-u. Wcale nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać.
Aktor udzielił ostatnio wywiadu portalowi Jastrząb Post. Mróz zapewnił, że nie zamierza w żadnym wypadku wchodzić w politykę, a wizyta w Sejmie była odpowiedzią na bezpośrednie zaproszenie od Tułajewa. "Faktycznie pojawiłem się w Sejmie, zaprosił mnie poseł konkretnego ugrupowania, media już mnie okrzyknęły kolejnym pupilkiem PiS-u. Tak na dobrą sprawę poszedłem na zaproszenie konkretnej osoby. To nie miało żadnego podłoża partyjnego i żadnego mojego sympatyzowania z konkretną partią. (...) Byłem tam jako statystyczny Polak, który miał okazję zwiedzić Sejm. I tyle. Dokładanie do tego ideologii jest daleko idące i krzywdzące dla mnie" - mówił.
Kwestia wolnej Wigilii wywołuje w Polsce mnóstwo emocji. Sporo polityków jest przeciwnych takiemu pomysłowi. Innego zdania jest Mróz, który nie ma wątpliwości, że 24 grudnia powinien być dniem wolnym od pracy. "Jestem za tym, żeby Wigilia była wolna. Wpisuje się ona w naszą kulturę, chciałbym, aby to był dzień wolny, aby ludzie od rana mogli sobie przygotować kolację wigilijną, spędzić ze sobą czas. Świat i gospodarka nie zawalą się, jeżeli w ten jeden dzień wszystko zamkniemy" - tłumaczył dziennikarce Jastrząb Post. ZOBACZ TEŻ: Wojewódzki zadrwił z wywiadu Mroza, na którym wyjął różaniec. Aktor wypomina mu porażkę