W życiu zawodowym Roksany Węgiel zaszły ostatnio spore zmiany. Idolka nastolatków zmieniła swojego menadżera od tras koncertowych oraz cały zespół, ogłaszając za pośrednictwem mediów społecznościowych, że organizacją jej kolejnych wystąpień zajmuje się nowa agencja. "Od mojej ostatniej trasy klubowej minęło kilka lat, w tym roku nie zagram koncertów plenerowych, bo mam na siebie inny pomysł, który przemyślałam przez cały 2023 rok. Jako profesjonalna artystka wiem, jak chcę prowadzić moją karierę i cieszę się, że wspierają mnie profesjonaliści" - napisała. Nieoczekiwanie jednak w mediach społecznościowych nastąpił zgrzyt między piosenkarką a jej byłymi współpracownikami.
Z wypowiedzi Roksany Węgiel dla Kozaczka wynika, że były już menadżer wokalistki "zaczął lajkować nieprzychylne komentarze" na jej temat w mediach społecznościowych. - Ta sytuacja była dla mnie szokująca pod względem tego, że to się odbyło publicznie. Ja też spróbowałam się z moim byłym menadżerem skontaktować po tym, jak zaczął lajkować nieprzychylne komentarze w stosunku moim, jak i Kevina pod postem, który dodał o zakończeniu współpracy. Ja chciałam to załatwić zupełnie inaczej - wyznaje piosenkarka. Wokalistka przyznała, że zachowanie byłego menadżera mocno ją rozczarowało. - Mateusz zachował się bardzo nie w porządku - wyznała.
W rozmowie dodała także, że w swojej ocenie współpracę z muzykami zakończyła w zrozumieniu i przyjaźni. - Ja z nimi się rozstałam pod względem grania koncertów już miesiąc temu. Powiedziałam im, że mam teraz trochę inną wizję na siebie. (...) Oni to przyjęli. Dla mnie to nie była łatwa decyzja i też sama musiałam sobie to przepracować. (...) Podziękowałam im za te wszystkie piękne lata. (...) Dlatego oni to przyjęli też bardzo dobrze. Wiadomo, każdemu było przykro, ale wszyscy życzyli mi powodzenia w dalszej karierze. Napisali, że trzymają kciuki - dodała Roksana.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!