Chwila nieuwagi i wypadek, który skończył się operacją. Joanna Kurowska na długo zapamięta ostatni urlop, przerwany niespodziewanym wylądowaniem w szpitalu. Bez operacji się nie obyło, a o tym jak do tego doszło, aktorka opowiedziała w "Fakcie". "Byłam na wakacjach, chciałam przestawić sobie leżak. Niestety, nie zauważyłam jamki w ziemi, wpadłam w nią i doznałam skomplikowanego złamania w obrębie stawu skokowego. Miałam operację, założono mi śruby i gips. W szpitalu w Brodnicy zajęto się mną świetnie, bardzo za to dziękuję" - powiedziała Kurowska i dodała, że nie może sobie pozwolić na dłuższą rekonwalescencję.
Joanna Kurowska robi teraz wszystko, by nie rezygnować z pracy, której ma dużo zaplanowanej na jesień. Ma nadzieję wrócić szybko do pełnej sprawności. Już kilka dni po operacji zrzuciła gips. "Mam napięty grafik. Na szczęście dzięki mojej przyjaciółce Agacie Młynarskiej trafiłam do doktora Bartka Kacprzaka z Łodzi i on zaproponował inne leczenie" - wyznała w dzienniku i przy okazji zdradziła, że teraz coś wspólnego ze słynnym piłkarzem.
Jestem rehabilitowana, ćwiczę od rana do wieczora i korzystam z nowoczesnych urządzeń pozwalających mi błyskawicznie odzyskać zdrowie. Jedno z tych urządzeń ma też Cristiano Ronaldo. Korzystam też z komory hiperbarycznej, dzięki której jeszcze szybciej moja noga zdrowieje. Wiem, że dzięki temu szybciej wyzdrowieję, a z nogi zejdzie opuchlizna - przyznała Kurowska w rozmowie z "Faktem".
Przed Joanną Kurowską teraz bardzo wiele pracy. Poza rolą w "Klanie", za tydzień zacznie zdjęcia do kolejnej transzy serialu "Teściowie", gdzie tym razem ma do wykonania sceny kaskaderskie. To nie wszystko. "W listopadzie gram w spektaklu 'Między łóżkami' i tam robię szpagat w jednej ze scen i wiem, że to się uda. Gdy słyszy się w Polsce, że gdy aktor zachorował, to potem traci kolejne role, bo wszyscy myślą, że ma problemy ze zdrowiem. Boimy się takiej sytuacji. Ale tu wszystko już jest na dobrej drodze" - podsumowała Kurowska.
Komentarze (0)
Kurowska wpadła do dziury. Po operacji rehabilituje się jak znany piłkarz
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!