• Link został skopiowany

Maja Ostaszewska walczyła o sprawność. Rok temu przeszła poważną operację

Dziś Maja Ostaszewska jest zadowolona ze swojego ciała i kondycji. Rok temu musiała poświęcić jednak sporo czasu, by wrócić do pełnej sprawności, o czym opowiedziała w wywiadzie.
Maja Ostaszewska
Fot. instagram.com/ostaszewskamaja_official

W połowie 2022 roku Maja Ostaszewska informowała na Instagramie o zbliżającej się operacji. Wtedy nie wdawała się w szczegóły, ale teraz, w najnowszym wywiadzie dla miesięcznika "Zwierciadło", w kontekście rozmowy o swoim ciele - narzędziu pracy - wróciła do tego tematu. Znana aktorka zdradziła m.in., z czym wtedy przyszło jej się zmierzyć. Przy okazji opowiedziała o innych trudnych momentach.

Zobacz wideo Monika Richardson o apelu do Macieja Stuhra i zmianach w TVN. Nie owija w bawełnę, co się jej nie podoba

Maja Ostaszewska zapytana o urodę i figurę. Wraca do drugiej ciąży

Maja Ostaszewska ma do siebie dystans i nie jest w sobie zakochana bez pamięci. Aktorka zna swoje zalety, ale bez problemu umie opowiadać też o niedoskonałościach. W wywiadach - jak w tym nowym - nie koloryzuje rzeczywistości i nie opowiada o sobie w samych superlatywach. Dziennikarka "Zwierciadła" zapytała ją, czy uroda i figura są dla niej źródłem siły. Okazuje się, że aktorka jest dziś zadowolona z wyglądu w lustrze. "Dobrze mi służy moje ciało, choć przecież nieidealne. Na pewno bardzo lubię to, że jestem sprawna fizycznie, że jeśli proponują mi odegranie takiej sceny, jak na przykład w filmie 'Magnezja', gdzie skaczę z trzech metrów i wymachuję szablą, to mogę odpowiedzieć: 'W porządku, zrobię to, dam radę'" - wyznała Ostaszewska i przywołała trudne momenty ze swojego życia, gdy jej forma nie była jednak w najlepszym stanie. Uważa też, że nie musi się wszystkim podobać.

Urodę mam wyrazistą, dla kogoś mogę być piękna, dla kogoś innego wręcz brzydka, ale moje ciało także różnie wyglądało na różnych etapach życia. Między urodzeniem syna i córki był odstęp tylko dwóch lat, nie mówiąc o tym, że drugą ciążę miałam zagrożoną, prawie pół roku musiałam leżeć. Nie było mowy o żadnych aktywnościach sportowych, fizycznych, tam była walka o każdy kolejny dzień utrzymania ciąży - dodała w "Zwierciadle".
 

Walczyła by wrócić do sprawności

Trudnymi momentem były też następstwa wylądowania na sali operacyjnej. Odzyskanie kondycji wymagało od Ostaszewskiej nie lada pracy. "Bywało z tą moją formą różnie, a teraz rzeczywiście czuję się z własnym ciałem komfortowo, i to mimo że miałam w zeszłym roku poważną operację kolana, musiałam podjąć decyzję, że biorę się za porządną rehabilitację, żeby wrócić do sprawności - powiedziała Maja Ostaszewska. Dziś w utrzymaniu formy pomagają jej ćwiczenia dwa-trzy razy w tygodniu i uważanie na to, co ląduje na jej talerzu.  

Maja Ostaszewska
Maja Ostaszewska Fot. Kapif.pl
Więcej o: