• Link został skopiowany

Tomasz Lis zdradził, że Rusin nie gotowała mu obiadów. Jej wypowiedź sprzed lat wskazuje na co innego. "Czterodaniowa gospodyni"

Wywiad Tomasza Lisa, w którym nawiązał do małżeństwa z Kingą Rusin, rozpętał dyskusję w sieci. Cytujemy słowa dziennikarki z 2010 roku, które warto przypomnieć w świetle wypowiedzi jej byłego męża.
Kinga Rusin, Tomasz Lis
fot. Kapif

Tomasz Lis udzielił głośnego już wywiadu Żurnaliście, w którym zdradził kulisy byłych małżeństw z Kingą Rusin i Hanną Lis. Dziennikarz przyznał, że zawsze wiązał się z silnymi i niezależnymi kobietami, nie oczekując, że te będą dla niego gotować i czekać, aż wróci do domu. Przyznał jednak przy tym, że "nie może nie zauważyć, że przez siedem lat życia (z Kingą Rusin - red.) obiad jadł zawsze w stołówce". Dziennikarka "skomentowała" doniesienia byłego męża brakiem komentarza, a my przypominamy, co mówiła przed laty. 

Zobacz wideo Rozenek pokazała klasę. Tak odpowiedziała na hejt Rusin!

Kinga Rusin nazwała siebie przed laty "czterodaniową gospodynią domową"

Kinga Rusin w 2010 roku udzieliła wywiadu dla magazynu "Twój Styl". Wynika z niego, że nieco inaczej wspominała wówczas gotowanie obiadów, niż zapamiętał to Tomasz Lis. Dziennikarka nazwała się wprost "czterodaniową gospodynią domową". Jak przyznała, cały czas czuła się niewystarczająca wobec obowiązków, które wypełniała w domu. Cytujemy jej wypowiedź:

Gdy zostałam sama z dziećmi, całkiem dobrze działała moja agencja PR. Robiliśmy imprezy dla firm. Ja tej pracy nie doceniałam, mąż wpoił mi, że to mało ważne... (Ważny był) dom. Żeby było czysto, żeby z obiadem zdążyć i zakupy po drodze, jogurt truskawkowy i kabanosy, bo się skończyły. (...) Cały czas czułam się niewystarczająco dobrą matką, żoną, kochanką... Byłam czterodaniową gospodynią domową, wydawało mi się, że odgrzewanie zupy ambitnej kobiecie nie przystoi - przyznała Kinga Rusin w 2010 roku.

Kinga Rusin odpowiedziała na zaczepki byłego męża

Kinga Rusin od wielu lat przebywa za granicą i jest w długoletnim związku z Markiem Kujawą. Dziennikarka bacznie obserwuje jednak to, co dzieje się w polskich mediach. Komentarz byłego męża również nie umknął jej uwadze. Na swoim InstaStories postanowiła odnieść się do "afery obiadowej". Jak się okazuje, prezenterka nie bardzo ma jednak czas, aby się specjalnie nią przejmować. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: