Więcej informacji ze świata show-biznesu przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Informacje o tym, że Dakotę Johnson i Chrisa Martin łączy coś więcej niż tylko przyjaźń, po raz pierwszy pojawiły się w 2017 roku. Aktorka i muzyk długo jednak utrzymywali związek w tajemnicy. Dopiero w 2020 roku oficjalnie potwierdzili, że są razem, kiedy to wspólnie zamieszkali w wartej 12,5 miliona dolarów willi znajdującej się w Malibu. Pomimo ogromnej popularności zakochani starają się oddzielać życie prywatne od zawodowego i nie dzielą się publiczne informacjami na temat łączącej ich relacji. Tym bardziej fani byli w szoku, jak zobaczyli, co wydarzyło się podczas jednego z wywiadów, którego udzielała Dakota.
Podczas tegorocznego Sundance Film Festival gwiazdy w nieco inny sposób promują swoje filmy. Zamiast brylować na czerwonym dywanie, udzielają wywiadów w zaciszu własnego domu. Jest to spowodowane wprowadzonymi ograniczeniami w związku z pandemią koronawirusa.
W niedzielę 23 stycznia Dakota Johnson wzięła udział w odbywającej się przez internet serii pytań i odpowiedzi dotyczących jej najnowszego filmu "Cha Cha Real Smooth". Nie obyło się jednak bez drobnych problemów technicznych. O pomoc w ich rozwiązaniu aktorka poprosiła ukochanego, który ochoczo zabrał się do pracy i przy okazji przywitał się z internautami. Jego zachowanie rozbawiło aktorkę, która przez chwilę nie mogła powstrzymać śmiechu.
Nagranie natychmiast podbiło serca internautów. Na Twitterze zaczęły pojawiać się komentarze, w których fani nie kryli zachwytu. Zdaniem wielu osób był to bardzo uroczy moment, który uchylił rąbka tajemnicy na temat relacji sławnej pary.
Ale to było fajne! Słodko razem wyglądają.
Śmiałam się razem z Dakotą, bardzo urocza chwila - napisali internauci.
Trudno nie zgodzić się ze zdaniem internautów. Wszystko wskazuje na to, że Dakota i Chris są razem bardzo szczęśliwi.