• Link został skopiowany

Marzena Rogalska w bardzo szczerym wywiadzie. Wspomina dzień odejścia z "Pytania na śniadanie": Ludzie byli okrutni

"Wszyscy mi gratulują odwagi i ja sobie gratuluję tego, że podjęłam tę decyzję na swoich warunkach" - powiedziała Marzena Rogalska w rozmowie z Beatą Sadowską. Dziennikarki połączyły się na żywo za pomocą Instagrama.
Marzena Rogalska
Kapif

Marzena Rogalska 28 lutego połączyła się na Instagramie z Beatą Sadowską. Podczas rozmowy nie brakowało tematów lekkich i przyjemnych, ale lwia cześć wywiadu dotyczyła odejścia Rogalskiej z Telewizji Polskiej. Marzena Rogalska opowiedziała o tym, co czuła, kiedy opublikowała wpis, w którym oznajmiła światu, że nie będzie pracowała już w telewizji Jacka Kurskiego. 

Zobacz wideo Patrycja Markowska gościem Marzeny Rogalskiej!

Marzena Rogalska: Zrobiłam to dla siebie

Marzena Rogalska przyznała, że decyzja o odejściu z telewizji publicznej była dla niej bardzo ważna. Dziennikarka wspominała dzień, w którym dotarło do niej, że chce odmienić swoje życie (przypomnijmy, że chodzi o 10 lutego, kiedy trwał strajk niezależnych mediów, a który Rogalska poparła). Jak przyznała, najpierw zadziałała podświadomość. 

To przede wszystkim zrobiłam dla siebie - mówiła o swoim odejściu z TVP, a później dodała - Pamiętam, że tego dnia, kiedy wypadł mój dyżur, ludzie byli okrutni, ale nie chciałam podejmować tej decyzji pod presją. Ale ja ją podjęłam przede wszystkim dla siebie. (…) Był to taki niesamowity dzień dla mnie, bo kilkakrotnie gdzieś podświadomość wyprzedziła moją decyzję, która zaczęła się we mnie kształtować, a zapadła wieczorem - usłyszeliśmy.

Dziennikarka przyznała, że cieszy się teraz wolnością.  

Wolność smakuje wspaniale i nasycam się nią. To była taka decyzja z brzucha. Cieszę się nią. Mam zaufanie do świata i do tego, co się wydarzy. Mam w sobie zgodę na to. Tak mówią na wschodzie, że jak (...) nie idziesz na łatwiznę i podejmujesz decyzję, która wydaje się wszystkim naokoło trudna, to nagle ten świat tak z tobą się harmonizuje, rezonuje i wszystko się układa - mówiła.

Marzena Rogalska: Poczułam, że muszę to zrobić i zrobiłam

Rogalska jest też niezwykle zadowolona, że decyzję o rezygnacji ze stanowiska w TVP podjęła na własnych warunkach.

Wszyscy mi gratulują odwagi i ja sobie gratuluję tego, że podjęłam tę decyzję na swoich warunkach, i że podjęłam tę decyzję z brzucha, że miałam taki spokój. Jak pisałam to oświadczenie, było we mnie tyle spokoju, żadnego tarmoszenia się, czytam te znaki z ciała i to było ważne dla mnie doświadczenie. Cieszyłam się, (...) że idę za sobą, za swoim głosem wewnętrznym. (...) Poczułam, że muszę to zrobić i zrobiłam.

Dziennikarka nie spodziewała się tylu słów wsparcia i wzruszyło ją to, że ciągle dostaje tyle gratulacji od kolegów i koleżanek z branży oraz fanów. Wspomniała o telefonie od Martyny Wojciechowskiej czy wpisach Pauliny Młynarskiej oraz Agaty Młynarskiej

To była lawina (...) nie mogłam uwierzyć na własne oczy - powiedziała, wspominając wszystkie wiadomości, które dostała po ogłoszeniu, że żegna się z TVP.
Odbyło się jakieś szaleństwo, ponieważ chciałam dla siebie wyrwać jeden wolny dzień, ale się nie dało, bo mój telefon do tej pory nie przestaje dzwonić - opowiadała.

Dziennikarka przyznała, że do dziś świętuje, że podjęła taką, a nie inną decyzję. Nie dziwimy się temu wcale i również podziwiamy odwagę prezenterki. Całego wywiadu możecie posłuchać na Instagramie Beaty Sadowskiej

Więcej o: