• Link został skopiowany

Alicja Resich jako młoda dziewczyna obcowała ze świadkami Jehowy. "Miałam silne poczucie lęku przed końcem świata"

Alicja Resich w jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała o podejściu do religii, jakie panowało w jej rodzinnym domu. Mamę dziennikarki poszukiwanie wiary w Boga doprowadziło wręcz do obsesji.
Alicja Resich
East News

Alicja Resich kiedyś była prawdziwą gwiazdą telewizji. Prowadziła popularne programy w tym m.in. "Zerwane więzi". Do tej pory jest ikoną, choć jej aktywność zawodowa nieco zmalała. Niedawno udzieliła wywiadu portalowi Plejada, w którym opowiedziała o swoim rodzinnym domu i doświadczeniach, jakie ją spotkały. Jako młoda dziewczyna uczęszczała na spotkania świadków Jehowy, co mocno na nią wpłynęło.

Alicja Resich o podejściu do religii w rodzinnym domu

W rozmowie z dziennikarzem Plejady prezenterka skupiła się głównie na swojej matce, która była bardzo wierząca. Jednak w pewnym momencie poszukiwania Boga wymknęły się jej spod kontroli, i jak mówi prezenterka, doprowadziły wręcz do obsesji.

Mama była kochana i czuła. Miała genialną pamięć i wiele talentów. Ale poszukiwanie prawdziwej wiary w Boga doprowadzało ją powoli do obsesji. Najpierw bez opamiętania oddana była Kościołowi katolickiemu. Później, dzięki Świadkom Jehowy, przeżyła olśnienie prawdziwej wiary i zaczęła potępiać Kościół. Odrzuciła cały świat, wokół którego do tej pory kręciło się jej życie - wspomina Reich.

Od tej pory wszystko się w ich życiu zmieniło. Zrezygnowali z obchodzenia świąt z choinką i prezentami, Alicja nie poszła też do komunii. Członkowie rodziny musieli uczestniczyć w praktykach religijnych i poznawać wierzenia tego związku wyznaniowego. Niektóre z nich wywoływały strach w kilkuletniej dziewczynce:

Miałam silne poczucie lęku przed końcem świata, który będzie straszny i okrutny. Mama powtarzała, że tylko wybrani doznają łaski, ale żeby znaleźć się w tym gronie, trzeba być Świadkiem Jehowy. Modlić się, szerzyć wiarę od domu do domu i chodzić regularnie na zebrania. A ja walczyłam o jej miłość i uznanie, więc robiłam to, o co prosiła - przyznała w wywiadzie. - Prawiła nam długie kazania, zabierała mnie na spotkania Świadków Jehowy i regularnie opowiadała o końcu świata, czyli Armagedonie, który zaraz nadejdzie! Co niedziela mama organizowała tak zwane czytanie Pisma Świętego - dodała.

Jednak mocna wiara wpłynęła na stan psychiczny mamy gwiazdy telewizji. Miała wahania nastroju, z euforii wpadała w przygnębienie:

Nie wiedzieliśmy, co się dzieje i jak jej pomóc. W latach 50. i 60. nie chodziło się do psychiatry! Według mojej psychoterapeutki były to typowe wahania nastroju dla osób z chorobą afektywną dwubiegunową.
Zobacz wideo

Mama ciągle była z niej niezadowolona, co bardzo bolało małą Alicję. Wytykała jej, "że źle siedzi, głupio chichocze, zamiast słuchać, to się kręciła". Ciągle porównywała ją do innych dziewczynek, które były jej zdaniem grzeczniejsze. Alicja Reich przez lata robiła to, co chciała mama. Jednak stopniowo odsuwała się od Świadków Jehowy.

Więcej o: