Leszek Teleszyński w 1969 roku ukończył Wydział Aktorski na PWST w Krakowie. Na dużym ekranie zadebiutował w 1971 roku w filmie "Trzecia część nocy" w reżyserii Andrzeja Żuławskiego. Przez wiele lat był rozchwytywanym aktorem i występował w wielu popularnych produkcjach. W 2010 roku zakończyła się realizacja serialu "Złotopolscy" i od tej pory Teleszyński otrzymuje jedynie drugoplanowe role. Od 2017 roku nie wystąpił w żadnym projekcie, a w ostatnio udzielonym wywiadzie stwierdził, że reżyserowie o nim zapomnieli.
Aktor w rozmowie z portalem Interia w odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie pojawia się na małym i dużym ekranie, stwierdził, że nie ma na niego zapotrzebowania.
Miałem parę przerw w swej karierze, ale widocznie nie zawsze było zapotrzebowanie na aktora takiego jak ja. Nie walczę o role, nie walczę o siebie... - mówił Leszek Teleszyński w rozmowie z Interią
Leszek Teleszyński uważa, że został zapomniany. Za rzadko pojawia się na planach zdjęciowych i reżyserowie nie biorą go pod uwagę.
Reżyserzy najczęściej angażują tych, których po prostu znają, a ja nie jestem aktorem wciąż o sobie przypominającym i cały czas będącym pod ręką - stwierdził Leszek Teleszyński
Aktor wspomina, że odkrył go Andrzej Żuławski w nowohuckim teatrze. Reżyser pofatygował się, aby odkryć nowe twarze do swoich projektów.
Andrzej Żuławski rzeczywiście "odkrył" mnie w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie, dokąd przyjechał, gdy szukał aktora odpowiadającego jego wyobrażeniom do roli w filmie "Trzecia część nocy". Pofatygował się do Nowej Huty, zobaczył mnie na scenie, zaprosił na zdjęcia próbne i w końcu - po czteroetapowych eliminacjach - zaangażował. Film był jednak przez ówczesne władze bardzo szybko zdjęty z ekranów. Inny film Żuławskiego - "Diabeł", w którym również grałem, przez lata nie był w ogóle wyświetlany
Przez wiele lat aktor był obsadzany w roli amantów. Nawet gdy wcielał się w rolę czarnego charakteru, kobiety za nim szalały. Teleszyński przyznał, że największą popularność zawdzięczał Jerzemu Hoffmanowi.
To jego filmy - "Potop", w którym zagrałem Bogusława Radziwiłła i przede wszystkim "Trędowata", w którym wcieliłem się w ordynata Waldemara Michorowskiego - miały ogromną widownię i dały mi największą popularność
Chociaż dziś 73-letni aktor nie ma predyspozycji do łamania kobiecych serc, nadal ma siłę i werwę do grania. Mamy nadzieję, że środowisko artystyczne przypomni sobie o Leszku Teleszyńskim!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Polski pisarz został przyłapany na okradaniu klientów sklepu na Islandii. Wydał oświadczenie
Czesał Nawrocką na okładkę magazynu. Takie ma teraz zdanie o pierwszej damie
Królikowski na rozprawie rozwodowej. A Opozda? Tego nikt się nie spodziewał
"Top Model" w ogniu krytyki. Widzowie rozwścieczeni po ostatnim odcinku
Doda ostro o związku Kaczorowskiej i Rogacewicza. "Będzie bardzo przez to cierpiała"
Cichopek chciała ściągnąć syna na ślub. Hakiel zdradził, dlaczego Adam się nie pojawił. "Próbowała robić podchody"
Marta Nawrocka ma 39 lat i formalnie jest na emeryturze. "Wiem, jak to brzmi"
Rola w "Drugiej Furiozie" dużo kosztowała Damięckiego. Wspomina znaczącą rozmowę z żoną
Burmistrz Nowego Jorku poznał ukochaną przez aplikację. "Jest nie tylko moją żoną, lecz także niesamowitą artystką"