Zajączkowska-Hernik wrzuciła zdjęcie pierogów i się zaczęło. W komentarzach afera

Ewa Zajączkowska-Hernik wrzuciła do sieci zdjęcie ręcznie ulepionych pierogów. Internauci zarzucili jej, że to ten sam kadr, którym chwaliła się kilka lat wcześniej.
Ewa Zajączkowska-Hernik i jej pierogi
Fot. X/@EwaZajaczkowska

W wielu domach trwają ostatnie przygotowania do Wigilii. Świąteczne szaleństwo opanowała także Ewę Zajączkowską-Hernik. Posłanka pochwaliła się pierogami, które ulepiła dla swojej rodziny. "Może nie są idealne z wyglądu, ale od serca dla mojej rodzinki na święta!  Oczywiście z kapustą i grzybami! Udało się też zrobić bezglutenowe - dochodzę do wprawy. Uwielbiam ten czas - kuchnia, muzyka i ja. I mąż, który nie może doczekać się do świąt i wyjada po kolei" - żartowała. Niewinne ujęcie wywołało burzliwą dyskusję. Internauci zarzucili Zajączkowskiej, że chwali się zdjęciem wykonanym siedem lat temu. Prawda jest zupełnie inna. 

Zobacz wideo Zajączkowska-Hernik w Europarlamencie: Zielony ład do kosza!

Ewa Zajączkowska-Hernik w ogniu krytyki. Afera pierogowa rozgrzała internet 

Kto by pomyślał, że zdjęcie pierogów może wzbudzić tyle emocji. Gdy jedni chwalili wyroby Zajączkowskiej, inni zarzucali jej zakłamywanie rzeczywistości. "Ewka, nie rób sobie jaj... Wrzucasz zdjęcia pierogów zrobionych siedem lat temu? Coś długo przeleżały w zamrażarce" - napisał jeden z internautów, dorzucając zrzut ekranu, z którego wynika, że takie samo zdjęcie Zajączkowska wrzuciła na Facebooka również w 2018 roku. Chwilę później w komentarzach zaczęły pojawiać się kolejne screeny, które miały potwierdzić, że Zajączkowska "odmroziła" swoje pierogi. "Nie sądzi pani, że po siedmiu latach będą już przeterminowane?", "Nie no, takie siedmioletnie, to już raczej Ewciu niejadalne" - żartowali inni. 

Wygląda jednak na to, że internauci tym razem nie mieli racji. Po wyszukaniu spornego zdjęcia w przeglądarce, faktycznie pojawia się na jej facebookowej stronie z datą, która wskazuje, że zostało wykonane siedem lat temu. Gdy jednak klikniemy w grafikę, link przeniesie nas do zupełnie innego posta. Wygląda więc na to, że pierogi Zajączkowskiej są jak najbardziej świeże. 

Ewa Zajączkowska uwielbia spędzać czas w kuchni 

W zeszłym roku Zajączkowska również pochwaliła się pierogami (innymi niż w tym). Przy okazji wspomniała, że to właśnie podczas gotowania odpoczywa najbardziej. "Nareszcie mogłam zamknąć się w kuchni! Od wielu miesięcy nie mam czasu gotować, a mało co mnie tak odpręża. Szacunek dla wszystkich mężów, którzy w tym czasie są podporą dla swoich żon i nie wchodzą im w drogę  Dziękujemy za waszą cierpliwość, gdy 15 raz trzeba iść do sklepu, bo czegoś zabrakło" - pisała wówczas.

Więcej o: