Joanna Opozda dwoi się i troi, by pogodzić życie zawodowe z opieką nad Vincentem. "To jest bardzo ciężkie. Ja naprawdę wspieram każdą mamę i przytulam, bo wiem, jak trudno jest połączyć pracę z wychowywaniem dziecka. Ja, gdyby nie moja mama, miałabym zdecydowanie ciężej. Dzięki mojej mamie mogę wrócić do obowiązków zawodowych" - opowiadała w rozmowie z Jastrząb Post. Aktorka każdą wolną chwilę stara się spędzać ze swoim synem. Ostatnio zabrała go na spacer do lasu, gdzie razem szukali grzybów. Vincent wypatrzył wyjątkowy okaz.
Sezon grzybowy w pełni. Gdy jedni chwalą się pełnymi koszykami, inni narzekają, że tegoroczne zbiory pozostawiają wiele do życzenia. Są i tacy, którzy nie nakładają na siebie niepotrzebnej presji. Joanna Opozda postanowiła wykorzystać ładną pogodę i wybrała się na spacer ze swoim synem. Trzeba przyznać, że o tej porze roku las wygląda wyjątkowo malowniczo - złote liście, ciepłe słońce i spokojna atmosfera tworzą idealne tło do rodzinnych wypadów. Podczas spaceru mały Vincent rozglądał się także za grzybami. Joanna Opozda pochwaliła się, że chłopiec znalazł gąsówkę fioletowawą - gatunek grzybów należący do rzędu pieczarkowców. Zdjęcie zdobyczy pokazała na swoim profilu. Znajdziecie je w naszej galerii.
Opozda nie ukrywa, że po narodzinach Vincenta jej życie zmieniło się nie do poznania. Wcześniej była bardziej spontaniczna. Dziś stara się planować wszystko pod potrzeby syna. "Ja mam tak, że jestem teraz rannym ptaszkiem - mam wszystko ułożone, od rana do nocy, wszystko mam pozapisywane. Ja taka nie byłam. Kiedyś byłam bardziej spontaniczna, teraz jestem bardzo zorganizowana. Wszystko mam zaplanowane na parę tygodni do przodu i jakoś daję radę" - opowiadała w wywiadzie dla Jastrząb Post. Aktorka podkreśliła, że macierzyństwo daje jej mnóstwo radości. "On mi daje tyle radości, siły, że czerpię z tego macierzyństwa same dobre rzeczy, mimo że bywa naprawdę ciężko" - dodała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!